W środę umowa ma bowiem zostać zatwierdzona przez rząd Theresy May - a to wcale nie jest przesądzone. Przeciwnie: nawet 7 ministrów, w tym tak ważni jak handlu zagranicznego Liam Fox, środowiska Michael Gove czy odpowiedzialny za rokowania z Unią Dominic Raab sygnalizowali ostatnio, że umowy nie zaakceptują.
Do buntu zachęta ich w szczególności lider zwolenników twardego rozwodu z Unią, b. szef brytyjskiej dyplomacji Boris Johnson.
Każdy, kto pokłada ufność w system demokratyczny, nie może tego porozumienia zaakceptować - oświadczył.
Ale nawet mimo tak poważnego ustępstwa ze strony Londynu, unioniści w Belfaście ostrzegli, że “umowę będzie bardzo trudno zaakceptować”. Rząd irlandzki w Dublinie ostrzegł z kolei, że dla niego nic jeszcze nie jest ostatecznie uzgodnione.