Słyszymy zapowiedzi zwrotu energetyki w kierunku odnawialnych źródeł, ale dopiero w perspektywie roku 2030. - Do tego czasu wciąż podstawową produkcję energii będziemy opierać na węglu, która będzie systematycznie spadać. Od 1989 r. do dziś zmniejszyliśmy udział węgla z 99 proc. do ok. 80 proc. - tłumaczył Sawicki.
- Do 2040 r. możemy widzieć spadek o 30 proc., a nawet więcej – dodał.
Podkreślił, że spółki energetyczne nie mają wyboru. - Polityka klimatyczna i sytuacja ekonomiczna (cena węgla) zmusza firmy do przestawienia się na OZE – ocenił.
Gość stwierdził, że kiedy wiceminister Skobel mówił, iż polityka energetyczna jest już przyjęta przez kierownictwo, to był news jesieni.