Gość przypomniała, że od dłuższego czasu popyt na mieszkania jest na wysokim poziomie. - We wszystkich największych miastach w Polsce obserwujemy wzrost cen mieszkań, szczególnie w Warszawie, Trójmieście, Krakowie i Wrocławiu. W Poznaniu i Łodzi wzrosty są odrobinę mniejsze - mówiła Marcinek.
Ludzie traktują mieszkanie jako alternatywę dla lokat bankowych. - Nie wszyscy nabywają mieszkania z kredytu bankowego. Czasem 50 proc. zakupów dokonywanych jest gotówka – zauważyła.
Przeciętnie w Polsce mamy 350 mieszkań na 1000 mieszkańców. W UE ten wskaźnik jest o 100 mieszkań wyższy. - Niedobór jest zauważalny. Ponad 40 proc. Polaków żyje w zatłoczonych mieszkaniach – oceniła gość.
Dodatkowo mamy napływ pracowników z zagranicy, którzy gdzieś muszą mieszkań. Zazwyczaj wynajmują mieszkania.