Leszek Czarnecki integruje swoje banki

Getin Noble i Idea Bank mogą zostać połączone, co powinno pomóc im rywalizować z większymi kredytodawcami. To kolejny przejaw przyśpieszającej konsolidacji polskiego sektora bankowego.

Publikacja: 18.07.2018 21:00

Leszek Czarnecki integruje swoje banki

Foto: Fotorzepa, Malgorzata Pstrągowska

Leszek Czarnecki, główny akcjonariusz Getin Noble Banku i Idea Banku, rozważa połączenie obu instytucji. – W najbliższym czasie banki podejmą działania zmierzające do przeprowadzenia analiz biznesowych, których celem będzie określenie zasadności takiego połączenia i zdefiniowanie jego optymalnego przebiegu – informuje Wojciech Sury, rzecznik GNB.

Skorzystają oba banki?

GNB i Idea Bank liczą na istotne synergie kosztów i wzmocnienia potencjału sprzedaży po połączeniu. – Ten pomysł jest czymś naturalnym, biorąc pod uwagę nie tylko ogólny trend konsolidacji na rynku, ale przede wszystkim epokę cyfrową, w której banki funkcjonują i muszą istotną część wydatków przeznaczać na systemy informatyczne będące w dużej mierze kosztami stałymi. Dlatego ponoszenie podwójnych kosztów przez banki jednego właściciela jest mało efektywne. Zaskoczeniem nie jest to, że Leszek Czarnecki chce łączyć oba banki. Pytanie, dlaczego zamiar ten pojawił się akurat teraz, a nie wcześniej (kiedy informowano o przyjęciu programu naprawczego w GNB) lub później (po zakończeniu wdrażania tego programu) – mówi Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego.

W środę notowania obu banków zyskiwały. Dla którego połączenie będzie korzystne? – Dla akcjonariuszy GNB, bo zwiększy się ich ekspozycja na segment małych firm i możliwe będą niewielkie synergie kosztów. Idea Bank ma też lepszą pozycję kapitałową i połączenie wzmocniłoby GNB. Wszystko przy założeniu, że Idea Bank nie straci mocno na niewypłacalności GetBacku – uważa Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM.

Jego zdaniem dla akcjonariuszy Idei sytuacja prezentuje się odmiennie. – Są oni udziałowcami zdrowego podmiotu, przynoszącego zyski i dynamicznie rosnącego. Przyłączenie go do przynoszącego wciąż straty GNB to mniejsza szansa na wzrost w długim okresie. Dodajmy do tego ostatni silny spadek ceny akcji spółki, co z pewnością negatywnie odbiłoby się na potencjalnym parytecie. Jedyny plus to rozwodnienie ryzyka ewentualnej kwestii odpowiedzialności w sprawie GetBacku – dodaje.

Odmiennego zdania jest Powierża. – Połączenie z GNB, który teraz wprawdzie ma problemy kapitałowe, ale ma zostać zasilony przez Leszka Czarneckiego, wydaje się dobrym pomysłem. Pytanie o parytet, którego nie znamy. Na dłuższą metę połączenie powinno być korzystne dla obu banków, a akcjonariuszom Idei da dodatkową płynność. Pod warunkiem że połączenie zostanie doprowadzone do końca, czyli jak wskazuje bank, konsolidacja obejmie wszystkie spółki z grupy – uważa.

Czytaj także: Czarnecki: Gwarantuję dokapitalizowanie Getin Noble'a

Pęd do łączenia

W latach 2011–2018 było co najmniej 14 bankowych fuzji i przejęć. Tylko w tym roku czekają nas dwie spore transakcje. Co skłania banki do fuzji? Utrzymujące się od trzech lat historycznie niskie stopy procentowe (uderzają w dochodowość sektora), wprowadzony w 2016 r. podatek od aktywów (pochłonął jedną piątą zysków banków sprzed wejścia tej daniny) oraz rosnące wymogi regulacyjne i kapitałowe (więcej kapitału przy tej samej lub nawet niższej zyskowności oznacza spadek wskaźnika rentowności kapitałów własnych). Do tego dochodzi nieustanny wyścig technologii cyfrowych i inwestycji w systemy informatyczne (co małe i duże banki kosztuje tyle samo, ale te drugie koszty rozkładają na zdecydowanie większą liczbę klientów). To wszystko uderza w rentowność banków. W wielu, głównie tych małych, koszt pozyskania kapitału jest niższy od rentowności. Banki starają się więc ją poprawić. Niektórym się to nie udaje i idą pod młotek. Inne, widzące potencjał efektów skali i synergii kosztowych, kupują. Niektóre banki mają zbyt małą skalę działania, niedającą możliwości zdobywania rynku: mają słabszą obsługę klientów, nie mogą sobie pozwolić na duże inwestycje w systemy IT i marketing, nie są w stanie dobrze płacić menedżerom wyższego szczebla, drożej się finansują, muszą płacić więcej za depozyty. W efekcie ich oferta jest gorsza i nie pozyskują klientów, tracąc udział w rynku.

Czy klienci ucierpią

Teoretycznie konsolidacja i spadek liczby banków, skutkujące mniejszą konkurencją, mogą przynieść pogorszenie oferty i wzrost cen produktów i usług bankowych. Czy klienci powinni się martwić?

– Początkowo nie. Konsolidacja sprawia, że banki staną się bardziej efektywne kosztowo i mogą oferować swoje usługi taniej. Ostatnie lata przyniosły wiele fuzji, konkurencyjność jednak nie spadła. W przypadku przyłączenia mniejszego podmiotu do dużego można nawet powiedzieć, że wzrośnie atrakcyjność oferty dla klientów przejmowanego banku, bo zazwyczaj mniejsze podmioty odstają od liderów ofertą czy jakością obsługi – uważa Materna.

Kluczowe pytanie brzmi, w którym momencie konsolidacja się zatrzyma, bo od pewnego momentu zaczynają przeważać wady. Polski sektor jest wciąż rozdrobniony, ale Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP, wskazuje, że jest miejsce tylko dla pięciu dużych banków uniwersalnych. – W pewnym momencie rynek dąży do oligopolu, a instytucje są tak duże, że problemy jednej z nich efektem domina dotykają innych banków i całej gospodarki. Dalsza konsolidacja sektora i potencjalne problemy z nią związane bledną natomiast w porównaniu z faktem, że obecnie największe grupy finansowe w Polsce są kontrolowane przez państwo. To sytuacja niekorzystna długoterminowo i to jest większy czynnik ryzyka niż dalsza konsolidacja sektora. Co więcej, dalsza konsolidacja może ten udział Skarbu Państwa jeszcze zwiększyć – przekonuje Materna.

Wysyp fuzji i przejęć

Tylko w tym roku czekają nas dwie spore transakcje na polskim rynku bankowym: właściciela zmienią Deutsche Bank Polska (trafi w ręce BZ WBK za prawie 1,3 mld zł) i Raiffeisen Polbank (za 3,25 mld zł kupi go BGŻ BNP Paribas). Poza tym możliwe są mniejsze transakcje: na sprzedaż wystawiony jest EuroBank (należący do Societe Generale), 16. pod względem wielkości bank komercyjny w Polsce mający niespełna 14 mld zł aktywów i specjalizujący się w consumer finance, natomiast Alior (70 mld zł aktywów) może zostać wchłonięty przez Pekao (185 mld zł). Banki te, mające wspólnego akcjonariusza – PZU – prowadzą od jesieni analizy w tej sprawie. Pojawiały się plotki, że na sprzedaż zostanie wystawiony Credit Agricole Bank Polska (grupa ma 33 mld zł aktywów).

Leszek Czarnecki, główny akcjonariusz Getin Noble Banku i Idea Banku, rozważa połączenie obu instytucji. – W najbliższym czasie banki podejmą działania zmierzające do przeprowadzenia analiz biznesowych, których celem będzie określenie zasadności takiego połączenia i zdefiniowanie jego optymalnego przebiegu – informuje Wojciech Sury, rzecznik GNB.

Skorzystają oba banki?

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Wakacje kredytowe mają zostać przedłużone. "Większość zagłosuje za tym pomysłem"
Banki
Kadrowa miotła dotarła do Banku Pekao. Kto zostanie prezesem?
Banki
Miotła kadrowa dotarła do Banku Pekao. Powołano nową radę nadzorczą
Banki
Szwajcaria nie chce powtórki z bankructwa Credit Suisse
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Banki
EBOR wyszedł zdecydowanie spod kreski w 2023 roku