W stanowisku z 25 lutego 2018 r. Samorząd Aplikantów Adwokackich Izby Krakowskiej podkreśla, że od ponad dziesięciu lat dostęp do szkolenia aplikanckiego jest otwarty dla wszystkich, którzy ukończyli studia prawnicze i złożyli egzamin organizowany przez ministerstwo sprawiedliwości. Aplikanci zwracają też uwagę, że istnieje pozaaplikacyjna droga dojścia do zawodu. Dotyczy to osób, które mają tytuł naukowy doktora nauk prawnych lub takich, które uzyskały niezbędne doświadczenie zawodowe, zgodnie z art. 66 ustawy Prawo o adwokaturze.
Aplikanci odwołując się do swoich osobistych doświadczeń wyniesionych z ukończonych studiów prawniczych, podnoszą, że uczelnie nie są w tej chwili przygotowane do praktycznego kształcenia młodych adeptów prawa. - Ukończone studia same w sobie nie przygotowały nas do praktycznego wykonywania zawodu. Obawiamy się, że również aplikacja prowadzona w realiach akademickich, nie zapewni aplikantom niezbędnych umiejętności praktycznych – czytamy w stanowisku.
Aplikanci podnoszą również, że w zdecydowanej większości państw rozwiniętych kształcenie przyszłych adwokatów powierzone jest samorządom zawodowym. Przypominają też, że niezrozumiały jest argument resortu dotyczący zbyt wysokich opłat za aplikację, gdyż ich zmiana leży w gestii ministra sprawiedliwości.
W stanowisku aplikanci dostrzegają co prawda wiele praktycznych problemów związanych z odbywaniem aplikacji adwokackiej, a tym samym podzielają krytyczne głosy, wzywające do "rychłej reformy szkolenia aplikantów adwokackich w Polsce". Jednocześnie tłumaczą, iż nie mogą poprzeć propozycji aplikacji uniwersyteckiej, która w ich ocenie grozi osłabieniem niezależności adwokatury, stawia pod znakiem zapytania naukę wykonywania zawodu pod kierunkiem doświadczonego patrona.
Zgodnie z niedawno przedstawionymi założeniami resortu sprawiedliwości, aplikacja uniwersytecka prowadzona przez wydziały prawa ma potrwać 2 lata.