Zgodnie z art. 147 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=75001]kodeksu postępowania karnego[/link] przebieg czynności protokołowanych może być utrwalony za pomocą urządzenia rejestrującego obraz lub dźwięk. Jedyny warunek to uprzedzenie osoby uczestniczącej w nagrywanej czynności.
W polskich prokuraturach jednak, a nawet sądach, to wciąż zupełna rzadkość, choć były pomysły zainstalowania sprzętu do nagrań we wszystkich salach. Pokazuje to najnowszy wątek sprawy rodziny Olewników, gdy okazuje się, że nie ma pewności, jak przebiegało przeglądanie akt w budynku prokuratury przez ojca uprowadzonego i zamordowanego Krzysztofa Olewnika. A konkretniej, czy doszło z jego strony do agresji wobec prokuratora, a jeśli tak, to w jakim zakresie.
[srodtytul]Kto mówi prawdę[/srodtytul]
Prokuratura postawiła ojcu uprowadzonego i zamordowanego Krzysztofa zarzut naruszenia nietykalności cielesnej śledczego.
– Faktem jest, że w trakcie przeglądania akt w sprawie uprowadzenia, przetrzymywania i zabójstwa mojego syna nie zapanowałem nad emocjami, byłem silnie wzburzony tym, co ujrzałem, że syn mógł żyć. Ale nie pobiłem prokuratora – odpowiada ojciec.