Zeznania najlepiej nagrywać

W prokuratorskich pokojach nie uniknie się emocji, incydentów, a potem oskarżeń. Nagrywanie byłoby w nich lepszym dowodem niż słowa

Publikacja: 18.12.2008 07:12

Zeznania najlepiej nagrywać

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Zgodnie z art. 147 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=75001]kodeksu postępowania karnego[/link] przebieg czynności protokołowanych może być utrwalony za pomocą urządzenia rejestrującego obraz lub dźwięk. Jedyny warunek to uprzedzenie osoby uczestniczącej w nagrywanej czynności.

W polskich prokuraturach jednak, a nawet sądach, to wciąż zupełna rzadkość, choć były pomysły zainstalowania sprzętu do nagrań we wszystkich salach. Pokazuje to najnowszy wątek sprawy rodziny Olewników, gdy okazuje się, że nie ma pewności, jak przebiegało przeglądanie akt w budynku prokuratury przez ojca uprowadzonego i zamordowanego Krzysztofa Olewnika. A konkretniej, czy doszło z jego strony do agresji wobec prokuratora, a jeśli tak, to w jakim zakresie.

[srodtytul]Kto mówi prawdę[/srodtytul]

Prokuratura postawiła ojcu uprowadzonego i zamordowanego Krzysztofa zarzut naruszenia nietykalności cielesnej śledczego.

– Faktem jest, że w trakcie przeglądania akt w sprawie uprowadzenia, przetrzymywania i zabójstwa mojego syna nie zapanowałem nad emocjami, byłem silnie wzburzony tym, co ujrzałem, że syn mógł żyć. Ale nie pobiłem prokuratora – odpowiada ojciec.

Jak w każdej właściwie sprawie mamy dwie kwestie: ustalenie, jak rzeczywiście przebiegało zdarzenie – oraz jego prawną ocenę.

[b]Jeśli nie ma innych dowodów, np. nagrań, to mamy przykład sporu ze słowami przeciwko słowom.[/b] Nie jest to jednak żadna przeszkoda dla prowadzenia śledztwa, a następnie procesu. Obie relacje sąd po prostu oceni, inaczej mówiąc, oceni wiarygodność oskarżonego i prokuratora świadka.

Jeśli nie ujawnią się jakieś pozamerytoryczne wpływy na prokuratora, to na rzecz jego wiarygodności przemawia kilka okoliczności. Wymienia je Jacek Kondracki, znany warszawski adwokat. Zarzut stawia urzędnik, a więc osoba z pewnym prestiżem, która naraża się na wiele nieprzyjemności związanych z prowadzeniem śledztwa, normalna zresztą osoba w zasadzie nikogo nie oskarża bez powodu.

[srodtytul]Szczególne sytuacje[/srodtytul]

Jest jeszcze jeden argument: jeśli relacje prasowe oddają przebieg zdarzenia, to Olewnik przyznał się do „chwycenia prokuratora za klapy”.

Formalnie byłoby to więc naruszenie nietykalności urzędnika. Ale też emocje były zapewne usprawiedliwione. Nasi rozmówcy nie są zgodni, czy [b]od prokuratora można wymagać większej odporności, swego rodzaju grubszej skóry[/b]. Prof. Romuald Kmiecik, karnista z UMCS w Lublinie, uważa, że choć prokurator wybierając ten zawód, powinien liczyć się ze stresem, incydentami, to jednak urząd wymaga zachowania powagi i urzędnik nie może być narażany na agresję. Ze względu jednak na zrozumiały ból ojca po stracie syna najwłaściwsze byłoby chyba zakwalifikowanie tego zachowania jako czynu o znikomej szkodliwości społecznej, co wyłącza przestępczość czynu. Zgodnie z rzymską zasadą: minima non curat praetor, czyli prokurator nie zajmuje się drobiazgami.

Wróćmy jednak do szerszego problemu tego, co może dziać się za zamkniętymi drzwiami prokuratorskich pokoi, czyli kontroli śledztwa. – Najlepszą gwarancją jest późniejsza jawna rozprawa sądowa – wskazuje prof. Kmiecik.

A co w samym śledztwie?

– Na tym etapie kontrolę zachowań zapewnić może ich nagrywanie, gdyby było częściej stosowane – wskazuje prof. Piotr Kruszyński z Uniwersytetu Warszawskiego. – Dla jakości śledztwa może mieć ono tylko pozytywny skutek. Inna rzecz, że trudno byłoby wszystko nagrywać.

[ramka][b]Opinia: Teresa Romer, sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku[/b]

Doświadczenie życiowe i psychologia podpowiadają, że do zachowania pana Olewnika należy podchodzić z daleko idącym dystansem i wyrozumiałością. Ma prawo być na granicy nerwowej wytrzymałości, tracić panowanie nad sobą. Nikt z nas nawet nie może sobie wyobrazić jego cierpień i emocji. Chociaż więc właściwie nic agresji nie uzasadnia (inna rzecz, że nie byliśmy przy tym incydencie i nie wiemy, jak dokładnie przebiegał), są okoliczności wyłączające odpowiedzialność, także w prawie karnym. Należało zatem przejść nad tym zdarzeniem do porządku.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=m.domagalski@rp.pl]m.domagalski@rp.pl[/mail][/i]

Zgodnie z art. 147 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=75001]kodeksu postępowania karnego[/link] przebieg czynności protokołowanych może być utrwalony za pomocą urządzenia rejestrującego obraz lub dźwięk. Jedyny warunek to uprzedzenie osoby uczestniczącej w nagrywanej czynności.

W polskich prokuraturach jednak, a nawet sądach, to wciąż zupełna rzadkość, choć były pomysły zainstalowania sprzętu do nagrań we wszystkich salach. Pokazuje to najnowszy wątek sprawy rodziny Olewników, gdy okazuje się, że nie ma pewności, jak przebiegało przeglądanie akt w budynku prokuratury przez ojca uprowadzonego i zamordowanego Krzysztofa Olewnika. A konkretniej, czy doszło z jego strony do agresji wobec prokuratora, a jeśli tak, to w jakim zakresie.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem