To jeden z argumentów, jaki przekonał sąd, aby uchylić decyzję fiskusa. Stało się tak 17 stycznia w WSA w Warszawie. Nie był to jednak prawdziwy spór ze skarbówką, ale finał konkursu Taxand Challenge organizowanego dla studentów przez Accreo Taxand.
Zwyciężył Grzegorz Goleń, absolwent prawa i student anglistyki. W symulowanej rozprawie przed sądem bronił racji Jana Kowalskiego, który pożyczył pieniądze koledze z Francji. Transakcją zainteresował się urząd i naliczył pożyczającemu prawie 4000 zł podatku. Ale zdaniem pełnomocnika podatnika fiskus popełnił wiele błędów w postępowaniu. Nie ustalił, gdzie znajdowały się pieniądze w momencie podpisania umowy – czy jeszcze w polskim banku, czy już we francuskim. Nie podał, według jakiego kursu (pożyczka była w euro) wyliczył kwotę podatku od czynności cywilnoprawnych. Nie skontaktował się z pożyczkobiorcą i nie sprawdził, czy jest on podatnikiem VAT. Zignorował też korzystne dla podatnika wyroki.
Zarzutów było więc sporo, ale zadanie niełatwe. Nie dość, że sprawa jest kontrowersyjna, to jeszcze pełnomocnik izby skarbowej, którym był zdobywca II miejsca Robert Trzonkowski, twardo obstawał przy swoim. Z przepisów wynika, że pożyczka jest opodatkowana, jeśli pieniądze w momencie podpisania umowy znajdowały się w Polsce – twierdził. Pożyczający powinien o tym wiedzieć, bo nieznajomość prawa szkodzi.
Sąd uchylił jednak decyzję fiskusa z powodu uchybień w postępowaniu.
– Postawiłem na procedurę – powiedział po finale zwycięzca. – Interesowałem się nią na studiach, a po przeanalizowaniu sprawy uznałem, że ciężko będzie zarzucić urzędowi naruszenie przepisów ustawy o pcc.