Z wielkim niepokojem obserwuję publiczne deklaracje ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina odnoszące się do zrównania uprawnień radców prawnych i adwokatów, przede wszystkim na gruncie procesu karnego.
Oczywiście, deklaracje te spotkały się z wielkim entuzjazmem Macieja Bobrowicza, prezesa Krajowej Rady Radców Prawnych. Zdaniem KRRP ujednolicenie kompetencji radców prawnych i adwokatów – w tym prawa do występowania w charakterze obrońcy w postępowaniu karnym, od lat zastrzeżonego wyłącznie dla adwokatów – poprzez zwiększenie dostępności do profesjonalnej pomocy prawnej i wzrost konkurencji na rynku, przyczyniłoby się do podniesienia poziomu usług prawnych na rynku.
Nietrafiony argument
Argument ten jest zupełnie nietrafiony. Sam bowiem wzrost konkurencji na rynku usług prawniczych oraz związany z tym spadek cen za usługi prawne nie będzie gwarancją usług merytorycznie właściwych. Istnieje nawet ryzyko, że osoba poszukująca pomocy prawnej, bez względu na specjalność danego prawnika, zwróci się do tego, który zaoferuje stawkę najniższą, co nie zagwarantuje jej pomocy prawnej merytorycznie najwłaściwszej.
Odrębności w wykonywaniu zawodu adwokata i radcy prawnego są oczywiste
Rozważając przyczyny, dla których radcom nie powinno zostać przyznane prawo obrońcy w procesie karnym, należy przede wszystkim prześledzić genezę i motywy powstania tej grupy zawodowej.