– Spraw karnych gospodarczych przybywa także chociażby dlatego, że stosowaną przez niektórych przedsiębiorców metodą mającą przyspieszyć windykację jest składanie zawiadomień do prokuratury o rzekomym popełnieniu przestępstwa przez dłużnika. W takich sprawach na pewno też świetnie damy sobie radę. Ułatwi to również pracę sądowi, bo otrzyma bardziej szczegółową i jasną informację, gdy będzie miał do czynienia z prawnikiem, który zajmuje się sprawami danego klienta na stałe – mówił Chróścik.
Jego zdaniem większe zainteresowanie typowymi sprawami karnymi może być w mniejszych miejscowościach. W Warszawie wyraźniejszym trendem jest bowiem specjalizacja. Natomiast w mniejszych miastach, także tych należących do stołecznej izby, ciągle są prawnicy, którzy zajmują się sprawami w szerokim zakresie i chętnie zajmą się także typowymi sprawami karnymi.
Prof. Całkiewicz podkreślała, że aplikanci radcowscy są szkoleni z tego wszystkiego, co powinien wiedzieć każdy prawnik, który zajmuje się właśnie sprawami karnymi. Jednak dzięki intensywnemu szkoleniu dotyczącemu spraw gospodarczych czy handlowych mogą powiązać swoją wiedzę z tych poszczególnych dziedzin prawa i specjalizować się właśnie w sprawach karnych gospodarczych.
– Dla prawnika, który nie rozumie biznesu, trudne jest występowanie w sprawie karnej niezależnie od tego, w jakiej roli się pojawia. Jeśli jest powołany biegły w związku z jakimiś kwestiami specjalistycznymi, to trzeba chociażby wiedzieć, o co zapytać. Wiedzą już o tym studenci. Na mojej uczelni ci najlepsi często studiują na dwóch kierunkach. Obok prawa jest to często właśnie ekonomia, czy też finanse i rachunkowość – mówiła profesor Całkiewicz.
Dziekan Chróścik podkreślał, że radcy prawni będą przygotowani do wszystkich kategorii spraw.
– Nie sądzę jednak, żeby od 1 lipca 2015 r. większość radców zaczęła zajmować się obroną. Choć z czasem będzie ich zapewne coraz więcej – dodawał.
– Także klient musi przyzwyczaić się do świadomości, że w typowej sprawie karnej, np. dotyczącej art. 148 kodeksu karnego, który mówi o zabójstwie, może zwrócić się do radcy prawnego, a nie tylko do adwokata. Wiedza o uprawnieniach karnych radców prawnych na pewno nie jest powszechna – zwracała uwagę sędzia Najjar.
W todze na billboardzie
By to zmienić, samorząd radcowski przeprowadza akcję informacyjną.
– W Warszawie i innych miastach naszej izby można już zobaczyć billboardy, na których przypominamy m.in. o tym, że mamy uprawnienia do występowania jako obrońcy od 1 lipca 2015 r. Jest to jeden z głównych elementów naszej kampanii promocji zawodu radcy prawnego. W jej ramach przypominamy o podstawowych kwestiach, m.in. o tym, że możemy chodzić do sądu we wszystkich sprawach. Ciągle nie jest to bowiem powszechna wiedza. Dlatego na naszych plakatach jest hasło: „Radca prawny – dobry wybór w każdej sprawie" i radca w todze i z aktami sądowymi – mówił dziekan Chróścik.
Uczestnicy debaty zastanawiali się także, jak będzie wyglądał proces karny po 1 lipca 2015 r. Do zmian procedury w trakcie procesu legislacyjnego wiele uwag zgłaszali m.in. prokuratorzy.
– Niepokoi, że w nowych przepisach jest dużo niejasności – mówił prokurator Korneluk. – Zapewne praktyka te problemy rozwiąże, ale zanim się to stanie, może być wiele różnych interpretacji i podejść do tej samej kwestii – podkreślał prokurator Korneluk.
Zwracał też uwagę, że nowelizacja procedury karnej zmienia także model prowadzenia postępowania przygotowawczego. Od 1 lipca to funkcjonariusze policji będą prowadzić wszystkie dochodzenia i podejmować w nich decyzje merytoryczne, w tym umorzenia, które nie będą jak dotychczas zatwierdzane przez prokuratora. Prokurator zacznie nadzorować dochodzenie jak dotychczas dopiero po przedstawieniu w nim przez policję zarzutów. Trochę obowiązków zostanie nam odjętych, bo dziś wszystkie dochodzenia od momentu ich wszczęcia są nadzorowane przez prokuratora. Pozostaje jednak nadal pełna i całkowita odpowiedzialność za dochodzenie po przedstawieniu zarzutów, a także prowadzenie śledztw. Do tego dochodzi występowanie w sądzie po przedstawieniu aktu oskarżenia. Nie da się być w pełni profesjonalnym w takim modelu, prokuratorzy mają bowiem tych obowiązków zdecydowanie za dużo – przekonywał prokurator.
Jego zdaniem zmiana w procedurze karnej powinna iść w kierunku koncepcji prokuratora sądowego, który ocenia materiał dowodowy zgromadzony przez policję pod kątem tego, czy nadaje się on do skierowania aktu oskarżenia, a potem na zasadach pełnej kontradyktoryjności broni swojego stanowiska przed sądem do chwili prawomocnego wyroku. Co do zasady w sprawie przed sądem powinien rzecz jasna występować ten sam prokurator od momentu wniesienia aktu oskarżenia do chwili zapadnięcia prawomocnego orzeczenia.
Prokurator Korneluk mówił też o tym, że o ile przedstawiciele tych grup zawodowych, które dziś uczestniczą w procesie, będą mieli stare przyzwyczajenie wynikające z dotychczasowej procedury, o tyle radcy będą wchodzili do zupełnie nowego modelu bez starych nawyków.
– Będą mogli ten nowy model skutecznie przejąć, bo, jak widzę, są do tego bardzo intensywnie przygotowywani poprzez szkolenia – mówił prokurator Korneluk. Zwracał jednak uwagę, że po nowelizacji obrońcy nie będą mogli się ograniczać do tego, co dzieje się na sali sądowej. Będą też musieli być aktywni podczas postępowania przygotowawczego.
Na początku jednak wszyscy będą prawdopodobnie mieli problemy z nową procedurą.
Sędzia Najjar przyznawała, że na początku także sędziom nie będzie łatwo poradzić sobie ze starymi przyzwyczajeniami. Mogą się także pojawić problemy związane z interpretacją nowych norm.
– Jak zwykle, gdy mamy do czynienia z nowymi przepisami, trudno dziś przewidzieć, jak niektóre z nich będą funkcjonować. Mogą pojawiać się niejasności, które po jakimś czasie rozwieje zapewne praktyka. W tym okresie początkowym pewne kwestie mogą jednak być rozumiane w różny sposób – mówiła sędzia Najjar.
– Do końca nie wiemy dziś, jak będzie wyglądał proces karny po 1 lipca 2105 r. – dodała prof. Całkiewicz. – Na razie możemy przeczytać, co ustawodawca zaplanował. To, jak nowe przepisy będą stosowane, rzeczywiście rozstrzygnie dopiero praktyka. Z punktu widzenia adwokata czy radcy prawnego luki, sprzeczności, czy też nieścisłości można wykorzystać na rzecz klienta. Możliwość interpretacji danego przepisu to jest właśnie to, co pełnomocnik, obrońca musi umieć wykorzystać – mówiła prof. Całkiewicz.
—not. bork