Spornym elementem sprawy rozpoznanej przez Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Poznaniu, było przywrócenie terminu wniesienia skargi na uchwałę rady gminy, którego chciała dwójka skarżących. Minął on jednak z powodu złego samopoczucia ich pełnomocniczki.
W dniach poprzedzających deadline miała ona problemy zdrowotne, które w wystawionym jej zwolnieniu potwierdził lekarz. Wskazywała ona, że w tamtym czasie czuła się tak źle, iż nie mogła nawet wyjść z domu i pójść do przychodni. Walczyła też z wysoką gorączką i bólem brzucha, co bardzo ją osłabiło.
Czytaj więcej
Zaświadczenie od lekarza rodzinnego o kłopotach z koncentracją wystarczy by uprawdopodobnić, że pełnomocnik nie zawinił w uchybieniu terminu do złożenia skargi
Nie mogła wykonywać nawet prostych czynności domowych, nie mówiąc już o załatwianiu spraw zawodowych. Kwestią uchwały zajęła się dopiero po powrocie z L4, kiedy to wniosła o przywrócenie terminu.
Jednak WSA nie widział ku temu podstaw. Powołując się na przepisy prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, wskazał, że taka opcja istnieje, jeśli strona nie dokonała czynności nie ze swojej winy.