W pierwszym paragrafie uchwały Naczelnej Rady Adwokackiej z 8 grudnia 2022 r. ws. legitymacji adwokackich, aplikantów adwokackich oraz prawników zagranicznych wskazano, że „legitymacja jest dokumentem stwierdzającym, że osoba wymieniona w jej treści jest adwokatem” oraz że należy ona do danej izby adwokackiej. Dalej wskazano, że „adwokat posługuje się legitymacją wyłącznie w celach związanych z wykonywaniem zawodu”.
– W konsekwencji wprowadzono rodzący po stronie okręgowych rad adwokackich biurokratyczny i trudny do wyegzekwowania mechanizm zwrotu legitymacji przez tych adwokatów, którzy z różnych przyczyn nie wykonują zawodu – mówi Rafał Dębowski, członek Naczelnej Rady Adwokackiej oraz jej były sekretarz. – Dlaczego adwokat niewykonujący zawodu, który jest delegatem na zgromadzeniu izby przy sprawdzaniu obecności, nie może posłużyć się legitymacją tak jak wszyscy inni adwokaci? – pyta.
Wspomniana uchwała stanowi, że adwokat jest zobowiązany zwrócić legitymacje do swojej ORA (w ciągu 7 dni) w przypadku: uznania za trwale niezdolnego do wykonywania zawodu, ubezwłasnowolnienia, orzeczenia wobec niego kary zawieszenia (na stałe lub tymczasowo) w czynnościach zawodowych lub środka karnego, probacyjnego albo zapobiegawczego, zakazującego wykonywania tego zawodu, a także wydalenia z adwokatury i skreślenia z listy adwokatów. Taki dokument traci ważność we wskazanych wypadkach, a po zwrocie jest przechowywany w aktach osobowych adwokata.
Taka konstrukcja przepisu rodzi też pytania, czy unieważnione legitymacje odzyskają ważność w przypadku zmiany okoliczności prawnych (przykładowo przyczyną zawieszenia było niepłacenie składek, ale ta należność została spłacona). Uchwała milczy na ten temat, a konsekwencje posługiwania się nieważnym dokumentem adwokackim mogą być daleko idące.
Czytaj więcej
Emeryci i rencistów nie muszą już nosić przy sobie legitymacji z ZUS uprawniającej do zniżek. Mogą korzystać z jej elektronicznej wersji w aplikacji mObywatel. Także adwokaci i posłowie od poniedziałku mogą posługiwać się cyfrowym dokumentem potwierdzającym zawód i mandat parlamentarny.
– Jeśli ktoś uczciwie odda legitymacje przy zawieszeniu, to dziekan też uczciwie mu ją zwróci przy powrocie do wykonywania zawodu – mówi prezes NRA Przemysław Rosati. – Konsultowaliśmy te rozwiązania z dziekanami i nie zgłaszano potrzeby zmian w tym zakresie – dodaje.
To, czy legitymacja po zwrocie będzie miała nowy czy ten sam numer, zależeć będzie od tego, czy mamy do czynienia z nowym wpisem na listę adwokatów czy kontynuacją uprawnień wcześniej czasowo zawieszonych. Prezes NRA dodaje, że adwokat niewykonujący zawodu może posługiwać się legitymacją w ramach działalności samorządowej na równi z każdym innym dokumentem, który potwierdza tożsamość – w razie wątpliwości zawsze istnieje możliwość zweryfikowania uprawnień w rejestrze adwokatów.
– Rozumiem intencję postanowień i ich nie krytykuję. Chodzi o ukrócenie działań osób, które utraciły prawo do wykonywania zawodu, ale wciąż go wykonują – podkreśla mec. Dębowski. – Ale to przypadki jednostkowe. Czy należy więc „karać” wszystkich rzetelnych adwokatów, którzy nie wykonują zawodu, pozbawieniem ich legitymacji – pyta.
– Od zawsze wyegzekwowanie zwrotu legitymacji w tradycyjnej formie było bardzo utrudnione. Obecnie istnieje obowiązek zwrotu, wynikający z uchwały władz adwokatury, a unikanie zwrotu może być oceniane jako delikt dyscyplinarny. Chociaż tyle udało się zrobić – odpowiada prezes NRA Przemysław Rosati.