Obsługa SLAPP nie narusza prawa ani zasad etyki zawodowej

Czy strona ma słuszność i jej interes powinien być uwzględniony, rozstrzyga sąd, a nie pełnomocnik – mówi Gerard Dźwigała, główny rzecznik dyscyplinarny Krajowej Izby Radców Prawnych.

Publikacja: 08.12.2022 07:34

Obsługa SLAPP nie narusza prawa ani zasad etyki zawodowej

Foto: Adobe Stock

Czy możliwe jest ściganie dyscyplinarne za pomoc radców prawnych w tzw. SLAPP (pozwy mające na celu zastraszenie lub uciszenie dziennikarzy czy aktywistów)?

Radca prawny odpowiada dyscypli-narnie za działanie sprzeczne z prawem, zasadami etyki lub godnością zawodu bądź za naruszenie swych obowiąz-ków zawodowych. Reprezen-towanie klientów, nawet gdy ich roszczenia są nieuzasad-nione, nie narusza prawa ani zasad etyki, nie uchybia godności zawodu czy obowiązkom zawodowym. Dotyczy to także roszczeń nazywanych SLAPP. Pojęcie to nie jest ostre i zazwyczaj subiektywnie definiuje je sam pozwany lub osoby go wspierające. Istnieje napięcie między interesem publicz-nym albo prawem jednostki do wolnej wypowiedzi a interesem indywidualnym osoby, która jest krytykowa-na. Żadnej z tych stron nie można z góry odmawiać prawa do ochrony swojego interesu przed niezależnym sądem. Skoro tak, to nie można z góry odmawiać też prawa do profesjonalnej reprezentacji przed tym sądem.

Czy jednak reprezentowanie strony, która wykorzystuje prawo instrumentalnie po to, by nękać np. dziennikarzy czy aktywistów, nie jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego?

Istotą zawodu radcy prawnego jest pomoc na rzecz osób, które zwracają się o ochronę ich interesu prawnego. Ponadto każdemu przysługuje prawo do sądu, a prawnicy zawodów regulo-wanych wspierają urzeczy-wistnianie tego prawa. Oczywiste jest także, że profesjonalny pełnomocnik nie zawsze reprezentuje stronę, która ma słuszność i której interes powinien być uwzględniony. Rzecz w tym, że o słuszności decyduje sąd, a nie pełnomocnik.

Nie kwestionując zatem, że w niektórych przypadkach prawo do sądu jest wykorzys-tywane albo nawet naduży-wane w celu wywołania efektu mrożącego, należy wskazać, że mimo wszystko są to procesowo, czyli co do samej możliwości wno- szenia do sądu, działania prawem dopuszczalne, a więc nie są zabronione. Sąd nie może odrzucić takiego pozwu bez merytorycznego rozpoznawania na tej tylko podstawie, że uważa, że pozew ma cechy SLAPP. Skoro tak, to również radca prawny nie może z góry odrzucić możliwości reprezentowania klienta, który chce wnosić do sądu o ochronę jego subiektywnie pojmowanego interesu.

Czytaj więcej

Za SLAPP prawnikom grozi kara dyscyplinarna, ale ciężko go udowodnić

Czyli radca prawny, do którego zgłosi się osoba zamierzająca wnieść tego typu powództwo, nie ma wyboru i musi jej udzielić pomocy prawnej?

Radca prawny nie ma obowiązku przyjęcia sprawy, jeżeli nie ma zaufania do klienta, jak również gdy wyznawane wartości uniemożliwiałyby mu rzetelne wykonywanie pomocy prawnej dla ochrony danego interesu. Wybór taki dokonywany jest jednak w sumieniu radcy prawnego, a nie pod groźbą postępowania dyscyplinarnego. Jeżeli wychodzimy z założenia, że pozwy typu SLAPP są szkodliwe społeczne, to ochrony przed nimi nale- żałoby oczekiwać poprzez wprowadzanie rozwiązań instytucjonalnych w prawie powszechnie obowiązującym, np. nakładanie przez sąd określonych sankcji na powoda po stwierdzonym nadużyciu. Nie zaś poprzez wywoływanie efektu mrożącego w drugą stronę, związanego z groźbą odpowiedzialności dyscyplinarnej pełnomocników za udzielanie pomocy prawnej.

Proszę sobie wyobrazić, że radca prawny odmawia przyjęcia pewnego rodzaju sprawy pod groźbą odpowiedzialności dyscypli- narnej, a potem okazuje się, że klient sprawę wniósł i wygrał. Może to nastąpić, gdy radca prawny będzie zastępował sąd, za- miast dbać o interes klienta.

Czy możliwe jest ściganie dyscyplinarne za pomoc radców prawnych w tzw. SLAPP (pozwy mające na celu zastraszenie lub uciszenie dziennikarzy czy aktywistów)?

Radca prawny odpowiada dyscypli-narnie za działanie sprzeczne z prawem, zasadami etyki lub godnością zawodu bądź za naruszenie swych obowiąz-ków zawodowych. Reprezen-towanie klientów, nawet gdy ich roszczenia są nieuzasad-nione, nie narusza prawa ani zasad etyki, nie uchybia godności zawodu czy obowiązkom zawodowym. Dotyczy to także roszczeń nazywanych SLAPP. Pojęcie to nie jest ostre i zazwyczaj subiektywnie definiuje je sam pozwany lub osoby go wspierające. Istnieje napięcie między interesem publicz-nym albo prawem jednostki do wolnej wypowiedzi a interesem indywidualnym osoby, która jest krytykowa-na. Żadnej z tych stron nie można z góry odmawiać prawa do ochrony swojego interesu przed niezależnym sądem. Skoro tak, to nie można z góry odmawiać też prawa do profesjonalnej reprezentacji przed tym sądem.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Konsumenci
Uwaga na truskawki z wirusem i sałatkę z bakterią. Ostrzeżenie GIS
Praca, Emerytury i renty
Wolne w Wielki Piątek - co może, a czego nie może zrobić pracodawca
Sądy i trybunały
Pijana sędzia za kierownicą nie została pouczona. Sąd czeka na odpowiedź SN
Sądy i trybunały
Manowska pozwała Bodnara, Sąd Najwyższy i KSSiP. Żąda dużych pieniędzy
Konsumenci
Bank cofa się w sporze z frankowiczami. Punkt dla Dziubaków