Pat w podatkowym statusie komorników sądowych trwa już ponad półtora roku. Tych, którzy liczyli, że sprawę załatwi nowa ustawa o komornikach sądowych, nad którą pracuje Ministerstwo Sprawiedliwości, spotka rozczarowanie. W swojej opinii do projektu resort finansów kategorycznie stwierdza, że zaproponowane rozwiązania nie zmienią nic w podejściu fiskusa do komorników jako podatników VAT.
Dobre chęci
Z uzasadnienia do projektu ustawy, która ma na nowo określić ustrój i zasady wykonywania zawodu komornika, wynika, że Ministerstwo Sprawiedliwości chciało rozwiązać problem VAT. Zmiany bowiem mają podkreślić, że w świetle nowego modelu komornicy nie są „przedsiębiorcami" działającymi na własną rękę, lecz funkcjonariuszami publicznymi wykonującymi zadania jako organ egzekucyjny, organ pomocniczy wymiaru sprawiedliwości, stanowiącymi przedłużenie imperium państwowego.
– Z uzasadnienia do projektu ustawy o komornikach sądowych jasno wynika, że intencją resortu sprawiedliwości było uwolnienie komorników od problemu VAT. Zwiększenie nadzoru i ograniczenie swobody istotnie przekłada się na ich status na gruncie ustawy o VAT – tłumaczy Krzysztof J. Musiał, doradca podatkowy, partner w kancelarii Musiał i Partnerzy.
To wszystko nie przekonuje jednak fiskusa. Prezentując swoje stanowisko w ramach konsultacji, resort finansów upiera się, że „komornicy będą uznani za podatników VAT". Podkreślono, że to, czy określone czynności podlegają opodatkowaniu, powinno wynikać z ustawy o VAT, a nie przepisów regulującej inną materię. W ocenie MF nie można uznać, że komornik, o którym mowa w projekcie, będzie włączony w strukturę administracji publicznej.
To podejście nie dziwi Romana Namysłowskiego, doradcy podatkowego, partnera w Crido Taxand.