[b]RZ: Czego pan zazdrości prokuratorom z Palermo?[/b]
[b] Kazimierz Olejnik:[/b] Ja im nie zazdroszczę, ja ich podziwiam za wyzwanie, jakiego się podjęli, za czyny, za które czasem przyszło im zapłacić najwyższą cenę. Oni jednoznacznie stanęli po stronie prawa, poświęcając swoje życie w walce z mafią. Za to ich szanuję i podziwiam.
[b]Nawiązuję do tekstu, który napisał pan na 15-lecie wydziałów ds. przestępczości zorganizowanej, który zamówiła Prokuratura Krajowa. Opisał pan tam historię nacisków na prokuratorów. Tekst się nie ukazał. Czy w prokuraturze istnieje wolność słowa?[/b]
Sam fakt, że to napisałem, potwierdza, że wolność słowa istnieje. Było mi przykro, że zostałem zignorowany, bo poświęciłem te słowa koleżankom i kolegom, z którymi podejmowałem ważne wyzwania. Na szczęście tekst ujrzał światło dzienne. Pomogło Stowarzyszenie Prokuratorów RP.
[b]Dlaczego zdecydował się pan na powrót?[/b]