Nasze źródła w resorcie sprawiedliwości twierdzą, że decyzje o tych nominacjach zapadły tuż po ogłoszeniu przez prezydenta, że na szefa prokuratury powoła Seremeta. Gdyby je zgłoszono kilkanaście godzin później, musiałyby zostać zaakceptowane przez nowego prokuratora generalnego. Bo choć ustawa stanowi, że Prokuratura Generalna zostanie utworzona 31 marca, inny zapis mówi, że przejmuje zadania z dniem powołania. A to miało miejsce 6 marca.
Nominacje na prokuratorów PK otrzymali: Zdzisław Brodzisz, zastępca dyrektora w Biurze Postępowania Przygotowawczego, Barbara Nowińska, która pracowała w Biurze Postępowania Sądowego, oraz Teresa Warchoł, zastępca dyrektora Biura Kadr.
Czwartym nominowanym jest były wiceszef ABW Grzegorz Ocieczek, uchodzący za współpracownika Zbigniewa Ziobry. On o przeniesienie do PK (pracował w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej) zwrócił się 15 stycznia. Zgodnie z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3F4D8D090F94D50712A766C0CADC546B?id=255114]ustawą o prokuraturze[/link] nie można mu było tego odmówić.
Z naszych informacji wynika, że Szeska została nominowana bez wymaganej opinii kolegium prokuratorów Prokuratury Apelacyjnej i poza wiedzą szefa tej jednostki. Biuro Prasowe PK nie odpowiedziało nam na pytania. Poinformowało jedynie, że podstawą awansu był zapis ustawy o prokuraturze: „nagrodą może być również awans w terminie wcześniejszym, niż przewidują to przepisy o wynagrodzeniu lub przepisy szczególne”. W znowelizowanej ustawie tego zapisu już nie ma.
Tytuł prokuratora krajowego oznacza wyższe zarobki. I nawet jeśli Seremet nie weźmie nominatów do Prokuratury Generalnej, będą mogli przejść w stan spoczynku i do osiągnięcia wieku emerytalnego otrzymywać pełne wynagrodzenie.
Portal Dziennik.pl ujawnił wczoraj, że zastępcą nowego prokuratora generalnego ma zostać Artur Wrona, szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie, który nadzorował głośne śledztwo przeciw dziennikarzom TVN 24 i Radia Zet.