Polacy są prawniczymi analfabetami. Nie rozumieją tekstów prawniczych. Nie tylko osoby z wykształceniem podstawowym czy średnim, ale także z wyższym, choć nieprawniczym. Wskazywali na to uczestnicy wczorajszej konferencji naukowej „Prawo, język, etyka" zorganizowanej przez [link=http://www.iuris.uw.edu.pl]Międzywydziałowe Koło Naukowe "Lingua Iuris" Uniwersytetu Warszawskiego[/link] pod patronatem „Rzeczpospolitej".
– Walery Pisarek kilkanaście lat temu przeprowadził badania, z których wynikało, że 75 proc. czytelników najpopularniejszej wówczas „Gazety Krakowskiej" nie rozumiało słowa „realny". Ta statystyka jest aktualna do dziś. Na jej podstawie można wysnuć wniosek, że taki sam odsetek osób nigdy nie zrozumie tekstów prawnych – mówiła prof. dr hab. Hanna Jadacka z UW.
Uczestnicy konferencji wskazywali jednak, że brak podstawowej wiedzy prawniczej wśród Polaków nie oznacza, że nie trzeba dokładać staranności, by zapewnić zrozumiałość tekstów prawniczych, projektów ustaw i obowiązującego prawa z punktu widzenia zwykłych obywateli, np. kodeksu ruchu drogowego.
Na konferencji po raz trzeci wręczono tytuł [link=http://www.rp.pl/temat/286164.html]Mistrza Ortografii Prawniczej[/link]. Laureatem został Daniel Działa, student Kolegium Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Wyłoniono go spośród 143 osób, które wzięły udział w Ogólnopolskim Dyktandzie Prawniczym zorganizowanym w czasie konferencji. Były to, zgodnie z tytułem sprawdzianu, pół prawnicze, a pół lingwistyczne niełatwe rozważania o nieruchomościach i ochronie przyrody.
[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2009/04/04/prawniczy-analfabetyzm/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b]