Niemcy np. nie mają tego problemu. Tam sami adwokaci są zainteresowani obecnością na wyrokach. W Polsce rzeczywiście adwokatów, prokuratorów, ale i podsądnych często na wyroku nie ma.
Członkowie Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia w swym projekcie zmian procedury karnej (szczegóły: [link=http://www.rp.pl/artykul/514102.html?preview=tak]„Sędziowie proponują szybsze procesy karne”[/link], „Rz” z 27 lipca) zaproponowali wprowadzenie przepisu (art. 418 § 4 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=95CFCFC94B075300C15619A3C0131F3D?id=75001]kodeksu postępowania karnego[/link]), że strony powinny być obecne podczas ogłoszenia wyroku.
[srodtytul]Apelacja w ciemno[/srodtytul]
Sankcją za nieobecność (nieusprawiedliwioną) ma być to, że 14-dniowy termin do wniesienia apelacji dla osoby nieobecnej na wyroku biec ma od złożenia wniosku o sporządzenie uzasadnienia na piśmie (ma na to siedem dni od wyroku), ale samego uzasadnienia już nie dostanie.
Na złożenie apelacji obrońca miałby zatem mniej czasu (pisanie uzasadnienia trwa wszak często kilka miesięcy), po drugie nie będzie znał motywów sądu, bo pisemnego uzasadnienia nie dostanie, a ustanego nie słyszał.