– W najbliższych tygodniach w porozumieniu z samorządami powołam zespół ministerialny, który zajmie się tą problematyką – mówił szef resortu sprawiedliwości na zjeździe radców prawnych w listopadzie 2010 r. Tłumaczył, że przyszli radcowie na aplikacji mają zajęcia z prawa karnego, z tego przedmiotu zdają także egzamin. Rozszerzenie ich kompetencji zwiększyłoby liczbę obrońców sądowych. Podobnie minister wypowiedział się później na zjeździe adwokatury.
Słowa, słowa
Wygląda jednak na to, że na deklaracjach się skończyło. Przez kilka dni próbowaliśmy się dowiedzieć w Ministerstwie Sprawiedliwości, czy zespół, o którym wspomniał minister, działa i czy są jakieś tego efekty. Nie dostaliśmy odpowiedzi.
– Nie mam żadnej wiedzy o tym zespole – powiedział „Rz" Maciej Bobrowicz, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych. Nie słyszał też, by ktoś z samorządu radcowskiego był do niego zaproszony. Tymczasem KRRP od roku ma gotowy projekt zmian w ustawie radcowskiej oraz w kodeksie postępowania karnego, który przewiduje, że świadczenie pomocy prawnej przez radców polegałoby m.in. na występowaniu przed sądami w charakterze obrońcy, a nowe brzmienie art. 82 k.p.k. przesądza, że obrońcą mógłby być nie tylko adwokat, lecz także radca.
Od ponad roku radcowie mogą zaś występować w procesach karnych jako pełnomocnicy pokrzywdzonych. Mogą też być obrońcami w sprawach o wykroczenia. Kolejne ustawy: komornicza, lekarska, a w lipcu przepisy o samorządzie pielęgniarek i położnych, przyznają im kompetencje do występowania jako obrońcy w postępowaniach dyscyplinarnych. Sprawy dyscyplinarne są zaś podobne do karnych.
– Nie było powodu, by nie dać radcom uprawnień obrońcy w postępowaniach dyscyplinarnych. W prawie o adwokaturze wyjątek jest przewidziany tylko dla spraw karnych – mówi poseł Jerzy Kozdroń (PO).