Nowelizacja prawa upadłościowego przewiduje swego rodzaju wywłaszczenie podmiotów prywatnych na rzecz Skarbu Państwa. Część ekspertów podkreśla, że przepis nakazujący syndykom od 1 stycznia wolne środki z masy upadłościowej lokować w depozycie na rachunku w Banku Gospodarstwa Krajowego, może naruszać konstytucję.
Kosztem wierzycieli
Do końca 2014 r. pieniądze dla wierzycieli syndyk mógł umieścić na wybranym oprocentowanym rachunku bankowym lub złożyć do depozytu sądowego. Teraz nie ma wyjścia. Musi je przekazać na konto w BGK, którym zarządza minister finansów.
Eksperci wskazują, że BGK daje niższe oprocentowanie, obecnie 1 proc. dla depozytów w złotych. Ale to niejedyny problem. Podkreślają, że uniemożliwienie syndykom deponowania środków na wybranym rachunku oznacza gorsze zaspokojenie wierzycieli, co narusza podstawową zasadę prawa upadłościowego. Art. 2 ust. 1 nakazuje tak prowadzić postępowanie, by roszczenia mogły być zaspokojone w jak najwyższym stopniu.
Nie ma jeszcze danych, ilu syndyków i jakie kwoty ulokowało według nowych rygorów.
– Art. 227 nakłada na syndyka obowiązek składania do depozytu tylko sum pieniężnych oraz środków uzyskanych ze zbycia rzeczy, jeżeli nie podlegają natychmiastowemu wydaniu – informuje Wiesława Dróżdż, rzecznik ministra finansów.