Szpitale ograniczają przyjęcia pacjentów, a zabiegi przekładają o kilka miesięcy, nawet na 2013 rok. Brakuje im pieniędzy, bo od stycznia wykonały tysiące zabiegów ponad plan, za które Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłacił. I choć zapowiada, że znajdzie część pieniędzy, miliarda wciąż brakuje.
– Właśnie wprowadzamy system kwalifikacji chorych na wszystkie oddziały. Przyjmiemy najpierw najbardziej potrzebujących, reszta będzie musiała czekać dwa, trzy miesiące albo dłużej – mówi Krystyna Barcik, dyrektor Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala w Legnicy. Do tej pory lecznica przyjmowała chorych od razu na oddział, a kolejki były tylko na chirurgię i operację zaćmy. Skąd te ograniczenia w przyjmowaniu pacjentów? Bo Fundusz nie zapłacił szpitalowi 20 mln zł za zabiegi wykonane ponad plan w poprzednich latach.
60 mld zł ma wydać Narodowy Fundusz Zdrowia na leczenie Polaków w 2012 roku
Podobne problemy mają też inne placówki. W kolejkach czekają np. pacjenci z wykrytym nowotworem. Szpital w Ludwikowie (Wielkopolska) wydał pieniądze na leczenie radiologiczne zaplanowane na 2012 rok, a chorzy muszą poczekać na terapię do przyszłego roku.
Puste konta szpitali odbiją się na pacjentach w całym kraju. Z informacji, które zebrała „Rz" w 16 województwach, wynika, że placówki medyczne żądają od NFZ za pierwszych osiem miesięcy ponad 2 mld zł za nadwykonania. NFZ zapowiedział, że w tej chwili może zapłacić tylko połowę, czyli miliard złotych. Wczoraj przedstawiciele Funduszu poinformowali o przekazaniu oddziałom wojewódzkim NFZ 416 mln zł, by zapłaciły zaległości szpitalom.