Bezrobocie w Polsce utrzymuje się na wysokim poziomie. Nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie znacząco spadnie. W tej sytuacji można się spodziewać, że coraz więcej osób będzie rozważać podjęcie pracy za granicą.
Zwłaszcza że w krajach, w których pracuje najwięcej, bo aż 1,1 mln, Polaków, tj. w Niemczech i Wielkiej Brytanii, wskaźnik bezrobocia jest zdecydowanie niższy. Za Odrą wynosi zaledwie 5,4 proc., a nad Tamizą 8 proc. Coraz popularniejsza staje się też Norwegia.
Podejmowanie pracy za granicą stało się po naszej akcesji do UE niezwykle łatwe. Polacy mogą obecnie swobodnie pracować we wszystkich państwach Wspólnoty i Europejskiego Obszaru Gospodarczego (jest to 27 krajów UE oraz Islandia, Liechtenstein i Norwegia).
Najważniejsze jest to, że chcąc podjąć tam zatrudnienie, nie trzeba starać się o pozwolenie na pracę. Wystarczy pamiętać o obowiązujących, innych w każdym kraju, przepisach związanych z rejestracją (np. pobytu, pracy czy w urzędzie podatkowym), ubezpieczeniem społecznym itp. Ich przestrzeganie pozwala uniknąć negatywnych konsekwencji.
Okazuje się jednak, że Polacy często padają ofiarami nieuczciwych pośredników, są też wykorzystywani po przyjeździe na miejsce przez miejscowych pracodawców.