Wielu naszych rodaków, którzy wyjechali za granicę, decyduje się na inwestycje mieszkaniowe w starym kraju.
[b]Jeśli znaleźli legalną pracę np. w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Austrii czy Holandii, mają szansę dostać kredyt w Polsce[/b] – na dobrych warunkach finansowych, z okresem spłaty nawet przez 50 lat. Będzie on jednak udzielony tylko na nieruchomość w Polsce.
[srodtytul]Różny wkład własny [/srodtytul]
– Chciałabym kupić mieszkanie w Warszawie za 500 tys. zł. Od półtora roku mam umowę o pracę na czas nieokreślony w szkockiej firmie informatycznej. Najchętniej zaciągnęłabym kredyt na 10 – 20 lat w euro. Czy mam na to szansę, w jakich bankach i czy nie oznacza to automatycznej kontroli z urzędu skarbowego? – pyta pani Iwona, która zaraz po studiach wyjechała do Wielkiej Brytanii.
Okazuje się, że nie będzie z tym większego problemu. Przy kredycie na 500 tys. zł rozłożonym na dziesięć lat miesięczna rata do spłaty wyniesie ok. 1000 zł, a na 20 lat ok. 700 zł. Niezbędny jest jednak wkład własny, który waha się od np. 20 proc. w GE Money Bank czy Dom Banku do np. 40 proc. w Millennium. Szczególnie rygorystyczne wymagania stawia się pracującym w USA. Niekiedy muszą mieć nawet 50 proc. wkładu własnego. Ale można dostać kredyt i bez niego, np. w PKO BP.