O czym pamiętać i na co uważać, gdy na urlop jedziemy za granicę własnym autem za granicę?
- Podstawą jest ubezpieczenie OC, nie musimy wykupować zielonej karty. W razie stłuczki, ubezpieczyciel pokryje spowodowane szkody. Warto też mieć polisę autocasco oraz bardzo porządne ubezpieczenie assistance. Najlepiej kupować je w pakiecie razem z OC i AC, bo wtedy kosztuje taniej. Takie ubezpieczenie daje nam ten komfort, że jeśli samochód będzie wymagał naprawy, to ubezpieczyciel przez swoich przedstawicieli dostarczy nam samochód zastępczy albo pokryje koszty powrotu do kraju. My nie musimy za nic płacić na miejscu, wszystko odbywa się bezgotówkowo – mówił Robert Rybicki.
W przypadku, gdy za granicą zatrzyma nas policja, Rybicki radzi z nią nie dyskutować, bo policjanci stają się wtedy bardziej stanowczy, a to może się obrócić przeciwko nam.
- Trzeba przyjąć mandat i opłacić go od ręki gotówką, którą mamy przy sobie lub wyciągniętą z bankomatu. Jeśli nie możemy tego zrobić, policja może odwieźć sprawcę wykroczenia do aresztu, żeby w ten sposób zapłacił za złamanie prawa - twierdzi Rybicki.
Może się zdarzyć, że na przekroczeniu prędkości złapie nas fotoradar, a do domu przyjdzie przesyłka z zagranicznym mandatem. Do niedawna kierowcy mogli takie przesyłki lekceważyć, ale teraz mandaty z innych krajów są skutecznie egzekwowane. Rybicki podkreśla, że mandaty za granicą potrafią być wysokie. Lepiej więc unikać ich jeżdżąc ostrożniej i wolniej.