Reklama

Na ekranie Iluzjonu

Film „Piknik pod Wiszącą Skałą” australijskiego reżysera Petera Weira nazwany został hymnem miłości, który pokazuje, że przetrwają tylko ci, którzy myślą sercem

Publikacja: 20.12.2007 17:51

Ten egzotyczny, pełen tajemnic film został oparty na prawdziwych zdarzeniach. Grupa panien z pensji wybrała się na wycieczkę za miasto pod okiem nauczycielek. Większość z nich zaginęła, a te, które udało się odszukać, nie potrafiły powiedzieć, co się wydarzyło.

Pierwszy okres pracy Petera Weira, do którego zalicza się „Piknik”, można nazwać manifestacją irracjonalnej postawy wobec świata. Rzecz dzieje się w Dniu św. Walentego, który od średniowiecza wypełniony był nie tyle pisaniem listów miłosnych, ile składaniem darów siłom uczuć władających człowiekiem.

Świat poznawalny rozumowo reprezentowany jest przez dyrektorkę szkoły i nauczycielkę matematyki, które bronią racjonalnego nastawienia do sprawy zaginięcia. Ale jednocześnie to one zostają tu najsurowiej ukarane. W obudzonym w latach 70. narodowym kinie australijskim częsty był motyw naruszenia praw natury. W tym filmie bliskość mocy, które sprawują władzę nad światem, oddaje przyroda, góra, skała, ziemia.

Australijczycy z dumą podkreślają, że ich kino oparte jest na wartościach humanistycznych. Dziwny zew, który kazał dziewczętom pod Wiszącą Skałą zdjąć buty i pończochy i ruszyć po skałach, wyzwala nie tylko od demoralizującego wpływu pensji, ale także od braku elementarnej wiedzy na temat związku między kobietą a mężczyzną.

Monika Banach, krytyk filmowy WIR

Reklama
Reklama

Piknik pod Wiszącą Skałą, 23.12, godz. 20

Ten egzotyczny, pełen tajemnic film został oparty na prawdziwych zdarzeniach. Grupa panien z pensji wybrała się na wycieczkę za miasto pod okiem nauczycielek. Większość z nich zaginęła, a te, które udało się odszukać, nie potrafiły powiedzieć, co się wydarzyło.

Pierwszy okres pracy Petera Weira, do którego zalicza się „Piknik”, można nazwać manifestacją irracjonalnej postawy wobec świata. Rzecz dzieje się w Dniu św. Walentego, który od średniowiecza wypełniony był nie tyle pisaniem listów miłosnych, ile składaniem darów siłom uczuć władających człowiekiem.

Reklama
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Reklama
Reklama