Święta pod darowanym dachem

To ich pierwsze święta poza domem, bo spłonął im ponad dwa tygodnie temu. Rodzina Jarzyńskich straciła wszystko, ale ma siebie. I bardzo dużo życzliwych ludzi wokoło, którzy im pomagają

Publikacja: 24.12.2007 05:47

Święta pod darowanym dachem

Foto: Rzeczpospolita

W sobotnie przedpołudnie Edyta Jarzyńska skończyła robić kanapki. Ale zanim z mężem Pawłem i dwójką dzieci, 9–letnim Damianem i 13–letnią Matyldą, zasiedli do śniadania, postanowili ubrać stojącą w pokoju choinkę.

– Zawsze robimy to dopiero w Wigilię – mówi Edyta. – Ale w tym roku nie uda się dotrzymać tradycji, bo w niedzielę i poniedziałek pracujemy z mężem do późna – tłumaczy, wykładając z kartonowego pudła pierwsze świąteczne ozdoby.

7 grudnia ich niedawno wyremontowany domek przy ulicy Przemian stanął w płomieniach. Stracili właściwie wszystko. Przez kilkanaście dni po pożarze rozdzielona rodzina mieszkała kątem u dalszej rodziny i przyjaciół. Na szczęście od czwartku są już razem. Na czas odbudowy domu zamieszkali w ok. 40-metrowym lokalu w suterenie przy ul. Picassa przydzielonym tymczasowo przez władze dzielnicy.

– Wygód nie ma: brakuje wanny czy prysznica, ale grunt, że jest ciepło – mówi Edyta, zawieszając na drzewku kolejny łańcuch. – I już się nie błąkamy. A i dla Damiana ważne, że ma własny pokój, bo ze względu na astmę nie może przebywać tam, gdzie jest wilgoć i kurz – mówi Paweł. Wokół drzewka zebrała się już cała rodzina. Jest też ulubienic dzieci – pies Dejsy.

– Pies był u babci, ale dzieci bardzo za nim tęskniły, więc przywiozłem go – mówi Paweł, głaszcząc czarnego jamnika.

– A po południu tata przywiezie Stefana, naszego legwana, którego uratował z pożaru – cieszą się Damian i Martyna.

Remont domu pochłonie ok. 50 tys. zł. Część prac trzeba zrobić przed zimą, bo jak chwycą tęgie mrozy, to mogą rozsadzić namoknięte ściany. Pomagają wszyscy: rodzina, przyjaciele, sąsiedzi. Rodzice dzieci ze szkoły, do której chodzą Martyna i Damian, zbierają dla pogorzelców pieniądze, opieka społeczna ogłosiła zbiórkę koców, pościeli, sprzętów gospodarstwa domowego, a władze dzielnicy dały 8 tys. zł na remont domku. Z otwartym sercem śpieszą też obcy ludzie.

– Pracowałem przy spalonym domu, kiedy podjechał samochód. Wysiadł z niego jakiś obcy człowiek. Nigdy wcześniej go nie widziałem. Podszedł do mnie, wyjął z kieszeni 3 tys. zł i dał mi je. Nawet nie chciał się przedstawić – mówi, nie kryjąc wzruszenia Paweł Jarzyński.

Kolorowe drzewko, pod którym Damian chciałby znaleźć klocki lego, a Maryna ubrania, to jedyny akcent świąteczny w domu Jarzyńskich. Ale rodzina nie przejmuje się tym. Podobnie jak kłopotami z codzienną egzystencją – nie mają porządnej kuchenki ani lodówki.

– Nie da się ich po prostu wnieść. Drzwi wejściowe są za wąskie, a w oknach na stałe zamontowane kraty – tłumaczy Paweł.

– Nie szkodzi. W następnym roku na pewno będzie lepiej – wzdycha Edyta, wieszając ostatnie bombki na choince. I spogląda w stronę męża, który już szykuje się do wyjścia do pracy przy odbudowie domu. Przy ul. Przemian jest codziennie.

W sobotnie przedpołudnie Edyta Jarzyńska skończyła robić kanapki. Ale zanim z mężem Pawłem i dwójką dzieci, 9–letnim Damianem i 13–letnią Matyldą, zasiedli do śniadania, postanowili ubrać stojącą w pokoju choinkę.

– Zawsze robimy to dopiero w Wigilię – mówi Edyta. – Ale w tym roku nie uda się dotrzymać tradycji, bo w niedzielę i poniedziałek pracujemy z mężem do późna – tłumaczy, wykładając z kartonowego pudła pierwsze świąteczne ozdoby.

Pozostało 84% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką