Ukrainę czeka jeszcze dużo pracy nad przygotowaniami do Euro 2012 – powiedział szef UEFA Michel Platini podczas wczorajszej wizyty w Kijowie. Jego ocena dotycząca polskich przygotowań była znacznie bardziej optymistyczna. – Jeśli ten projekt będzie prowadzony tak jak w ostatnich miesiącach, zakończy się pełnym sukcesem – mówił Platini po środowej wizycie w Warszawie. Ukraińscy partnerzy zapewnili delegację UEFA, że sprostają oczekiwaniom. – Dokonamy nawet rzeczy niemożliwych, by mistrzostwa stały się świętem dla całego świata, a Ukraina okazała się solidnym partnerem – mówiła premier Julia Tymoszenko.
Rz: Największe zastrzeżenia delegacji UEFA dotyczyły rekonstrukcji stadionu olimpijskiego w Kijowie. Rozbiórka prywatnego centrum rozrywkowego blokującego wyjścia ewakuacyjne areny zaczęła się tuż przed wizytą Platiniego. Dlaczego tak późno?
Jewhen Czerwonenko, szef narodowej agencji ds. euro 2012 na Ukrainie: Musimy zakończyć proces wypłaty odszkodowania właścicielowi konstrukcji. Jeśli chcemy, by prywatni inwestorzy nie bali się zaistnieć na rynku ukraińskim, powinniśmy być rzetelni. Chcemy dać im wyraźny i jasny przekaz, że wszystkie działania władz są zgodne z prawem.
Na organizację mistrzostw na Ukrainie inwestorzy będą musieli wyłożyć 20 mld dolarów. Niestabilna sytuacja polityczna w Kijowie chyba nie pomaga w tworzeniu dobrego klimatu dla inwestorów.
Przygotowania przebiegają zgodnie z harmonogramem, a opóźnienia wynikają z konieczności przestrzegania przewidzianych prawem terminów i procedur. Życie polityczne nie wpłynie na decyzję inwestorów chcących wyłożyć pieniądze na organizację imprezy. Poważny ukraiński biznes już inwestuje w budowę stadionów wysokiej klasy czy rozwój miejscowej infrastruktury. Za poważnym biznesem podążą inni, w tym przedsiębiorcy zagraniczni. Przygotowania do Euro sfinansujemy także z preferencyjnych kredytów udzielanych przez europejskie i amerykańskie instytucje finansowe. Nasz rząd już otrzymał w tej sprawie konkretne propozycje.