Scenariusz jest następujący: 18 grudnia kard. Józef Glemp przestanie pełnić funkcję prymasa Polski. 19 grudnia automatycznie przejmie ją arcybiskup gnieźnieński Henryk Muszyński. 20 marca 2010 r. abp. Muszyńskiemu kończy się dwuletni okres, na który papież przedłużył mu pełnienie urzędu arcybiskupa Gniezna. Skończy się tym samym czas wypełniania przez niego godności prymasa. Następnie Watykan ogłosi nazwisko nowego arcybiskupa gnieźnieńskiego, który przejmie tytuł prymasa.
Według informacji "Rz" taki rozwój wydarzeń jest już przesądzony. Stolica Apostolska nie przedłuży abp. Muszyńskiemu, który w marcu 2010 r. kończy 77 lat, wykonywania urzędu metropolity gnieźnieńskiego. To oznacza, że prymasem będzie tylko trzy miesiące.
Przejmowanie przez abp. Muszyńskiego honorowych obowiązków już się dokonuje. Kilka dni temu w Częstochowie podczas uroczystości Matki Bożej Jasnogórskiej homilię wygłosił nie prymas Glemp, ale właśnie abp Muszyński. A głoszenie homilii z Jasnej Góry jest niepisanym przywilejem prymasów. Stąd przez kilkadziesiąt lat mówił do narodu kard. Stefan Wyszyński i tę tradycję kontynuował kard. Glemp. Z informacji "Rz" wynika, że o to wystąpienie poprosił metropolitę gnieźnieńskiego obecny prymas.
– To świadczy o klasie prymasa Glempa. Zbliżając się do końca pełnienia swojej funkcji, daje już przestrzeń następcy – mówi Marcin Przeciszewski, redaktor naczelny KAI.
Zmiana prymasa zbiega się z przyjęciem nowego statutu Konferencji Episkopatu Polski, który wreszcie określa kompetencje prymasa Polski. Były one niejasne od momentu rozdzielenia w 1994 r. funkcji prymasa i przewodniczącego episkopatu. Nowy statut podkreśla honorowe pierwszeństwo prymasa wśród innych biskupów, co ma się wyrażać m.in. podczas uroczystości liturgicznych. Ale daje mu też nieco realnej władzy.