Senat zakończy prace nad ustawą ws. wyborów przed czerwcem?

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki o rozwiązaniu sytuacji wokół wyborów prezydenckich chce rozmawiać z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.

Aktualizacja: 14.05.2020 06:21 Publikacja: 13.05.2020 19:28

Lewica, która zorganizowała okrągły stół w sprawie wyborów, naciska na to, by Senat zajął się ustawą

Lewica, która zorganizowała okrągły stół w sprawie wyborów, naciska na to, by Senat zajął się ustawą jak najszybciej

Foto: EAST NEWS

Politycy Koalicji Obywatelskiej i innych partii opozycyjnych nie kryli i nie kryją oburzenia trybem pracy w Sejmie, w którym PiS nie tylko odrzucił wszystkie poprawki opozycji, ale też nie dał posłom czasu na zapoznanie się z autopoprawkami partii rządzącej. Ustawa w sprawie wyborów trafia teraz do Senatu, gdzie teoretycznie jest 30 dni na prace. Poczucie rozczarowania, nawet oszukania zastąpiło w szeregach opozycji nadzieję, że tym razem prace przebiegną w innym trybie.

Co zrobi Senat? Rząd naciska, by pracował nad ustawą jak najszybciej.

Majowy horyzont

Jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej", wiele wskazuje na to, że Senat zakończy prace nad ustawą do końca maja. Nad wprowadzającą wybory „kopertowe" izba pracowała 30 dni, ale teraz propozycja wyborów mieszanych to wyjście naprzeciw propozycji Koalicji Obywatelskiej.

Na pewno w Senacie ponownie wysłuchani zostaną eksperci, prace niezwłocznie mają rozpocząć trzy komisje, które zajmowały się już poprzednim projektem zmieniającym prawo wyborcze.

W środę marszałek Senatu Tomasz Grodzki stwierdził, że chce o kompromisie rozmawiać z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Partia odpowiedziała, że rozmowy mogą się toczyć z szefem Klubu PiS w Senacie, senatorem Markiem Martynowskim.

Na to wszystko nakładają się kwestie polityczne w samej opozycji. Koalicja Obywatelska kontroluje Senat razem z senatorami Lewicy, PSL i niezależnymi. Jednak Lewica nalega na szybkie procedowanie ustawy. Wprost mówił o tym w środę szef jej Klubu Parlamentarnego Krzysztof Gawkowski po środowym spotkaniu w formacie okrągłego stołu z udziałem wszystkich sił politycznych. PiS reprezentowali Marek Suski i Przemysław Czarnek.

Nasi rozmówcy z PSL mówią o ustawie ostrożnie.

– Wypowiadam swoją opinię jako senator, bez konsultacji z władzami. W tej ustawie widzę dwa pozytywne elementy. Władza nad procesem wyborczym jest przy PKW, a głosowanie korespondencyjne jest na wniosek i za pokwitowaniem. Niepokoi mnie jednak szaleńcze tempo prac w Sejmie. Moje doświadczenie legislacyjne z ostatnich lat wskazuje, że taka ustawa może być pełna nieścisłości. Jak się z nią w pełni zapoznam, to będę się wypowiadał o tempie prac – mówi nam senator PSL-Koalicji Polskiej Jan Filip Libicki.

Tymczasem w Senacie doszło do zmiany warty po stronie PiS. Dotychczasowy wicemarszałek Stanisław Karczewski ogłosił, że rezygnuje z funkcji. Zastąpi go senator PiS Marek Pęk. – To ofensywna zmiana – tak roszadę komentuje nasz rozmówca z partii rządzącej. – Pęk był na pierwszej linii już w trakcie poprzedniej dyskusji o prawie wyborczym w Senacie.

Kto zyska, kto traci

Izba wyższa jest też pod ciśnieniem polityków opozycji z Sejmu i spoza niego. Do sprawnych prac nad ustawą wzywał kandydat niezależny Szymon Hołownia.

– W tej chwili w Polsce obowiązuje ustawa kopertowo-sasinowa i dopóki nie będzie nowej ustawy, to tamta stara obowiązuje, a więc marszałek Elżbieta Witek może w każdej chwili, jeszcze dziś, jutro, ogłosić termin wyborów, nie czekając na nic ani na nikogo – przekonywał.

Hołownia w ostatnim sondażu prezydenckim dla „Rzeczpospolitej" był na drugim miejscu i według tego badania zmierzyłby się z prezydentem Andrzejem Dudą w II turze wyborów.

Im większa przerwa między końcem jednej kampanii a początkiem drugiej, tym trudniejsza sytuacja Hołowni, który nie jest posłem i nie może korzystać jak opozycja z możliwości promocji, które dają wystąpienia z sejmowej mównicy. Co więcej, czas krótkiego „schłodzenia" sprawia, że konkurencja może lepiej przygotować się na nową fazę rywalizacji.

Ogólnie jednak wszyscy kandydaci na prezydenta bez wyznaczenia terminu i kalendarza wyborów nie mogą prowadzić kampanii, wydatkować pieniędzy z komitetów itp. „Niech pracują, zbierają opinie, ale to wszystko jest do zrobienia w klika dni, a nie miesiąc" – napisał na TT kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak o pracach w Senacie. Bez ich zakończenia, odesłania do Sejmu ustawy i podpisu prezydenta marszałek Witek ma związane ręce, jeśli chodzi o ogłoszenie wyborów w trybie mieszanym, co jest częścią porozumienia polityków Zjednoczonej Prawicy.

Politycy Koalicji Obywatelskiej i innych partii opozycyjnych nie kryli i nie kryją oburzenia trybem pracy w Sejmie, w którym PiS nie tylko odrzucił wszystkie poprawki opozycji, ale też nie dał posłom czasu na zapoznanie się z autopoprawkami partii rządzącej. Ustawa w sprawie wyborów trafia teraz do Senatu, gdzie teoretycznie jest 30 dni na prace. Poczucie rozczarowania, nawet oszukania zastąpiło w szeregach opozycji nadzieję, że tym razem prace przebiegną w innym trybie.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej
Wydarzenia
#RZECZo...: Powiedzieli nam
Wydarzenia
Kalendarium Powstania Warszawskiego