Zastępca dyrektora Zakładu PLK w Szczecinie ds. eksploatacyjnych, Wiesław Sobociński powiedział, że "drugi pociąg nie powinien wjechać na tor, po którym już jechał pociąg". Tłumaczył, że w takiej sytuacji wjazd automatycznie powinien być zablokowany.
- Ale dlaczego nie był zablokowany, to za wcześnie, żeby wysuwać jakąś hipotezę - dodał. Dyrektor nie przypuszcza, aby do wypadku mogła się przyczynić wysoka temperatura powietrza.
Rzecznik policji w Słupsku, Robert Czerwiński powiedział, że w wypadku rannych zostało 37 osób; ich stan zdrowia nie zagraża życiu. Wśród rannych dwie osoby są - jak określają lekarze - w stanie ciężkim.
Jak powiedział, większość poszkodowanych ma ogólne obrażenia, były też przypadki utraty przytomności, złamania kończyny. Podkreślił, że nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych zderzenia.
Rzecznik dodał, że teraz trwa ustalanie miejsca zamieszkania poszkodowanych w wypadku. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitali w Słupsku, Bytowie i Sławnie.