– Nie wierzę, że błędy w sprawie Krzysztofa Olewnika były przypadkowe. Szczególnie błędy policji w pierwszym okresie po uprowadzeniu. Tam istniały powiązania biznesowo-polityczne i drugie dno – mówi „Rz” Andrzej Dera (PiS), wiceszef sejmowej komisji śledczej ds. Olewnika.
Robocza wersja raportu komisji badającej działania służb państwowych w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika od piątku w nocy dostępna jest w Internecie.
[srodtytul]Fatalne oględziny[/srodtytul]
O przecieku raportu pierwsza poinformowała „Rz” w sobotnim wydaniu online. Obszerne fragmenty dokumentu opublikował na Facebooku Sylwester Latkowski, dziennikarz śledczy. – Uznałem, że najlepszym rozwiązaniem jest wrzucenie raportu do sieci. Niech ludzie sami go przeczytają i wyciągną wnioski – mówi „Rz”.
Ostateczna wersja raportu do Sejmu trafi na początku marca. – Za tydzień będziemy zgłaszać poprawki. Niektóre tezy powinny być wyraźniej zaznaczone – mówi „Rz” Dera. Chodzi m.in. o tę dotyczącą lokalnego układu, który – zdaniem posła – istniał i miał wpływ na liczbę zaniedbań.