Opowieść o męce, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa rozpoczęła się o godzinie 20., tuż po zapadnięciu zmroku. Dramaturgię widowiska potęgowała gra świateł: reflektorów, laserów oraz pochodni. Gigantyczna scenografia umiejscowiona na specjalnych rusztowaniach była doskonale widoczna dla widzów nawet z odległości 300 metrów.
Misterium po raz pierwszy odbyło się w stolicy; do tej pory, od ponad 10 lat prezentowane było w Poznaniu na Cytadeli. Tradycyjnie odbywa się w sobotę przed Niedzielą Palmową.
W tym roku widowisko zostało pokazane w Warszawie, ponieważ jego organizatorzy chcą w ten sposób włączyć się do ogólnopolskich przygotowań do beatyfikacji Jana Pawła II.
Janowi Pawłowi II poświęcona była scena finałowa widowiska. Ojciec Święty pojawił się w bramie Jerozolimy, w otoczeniu aniołów szedł na spotkanie ze zmartwychwstałym Jezusem. Scenę dopełnił muzycznie utwór "Resurrection" Johna Debneya z filmu "Pasja" Mela Gibsona.
W związku z beatyfikacją podczas widowiska, jako rekwizyt, w jednej ze scen przez chwilę użyty został szczególny przedmiot - tzw. miecz świętego Piotra, zabytek ze zbiorów Muzeum Archidiecezjalnego w Poznaniu. - To miecz, który według tradycji trafił na ziemie polskie wraz z biskupem Jordanem w 968 r. - przypomniał opiekun miecza Michał Błaszczyński z Muzeum Archidiecezjalnego.