Zamachowiec będzie siedział 21 lat

Nikt chyba nie sądzi, że gdyby za czyny, które popełnił Anders Breivik, obowiązywała kara bardziej surowa, to zmieniłoby to decyzję zamachowca – mówi szwedzki kryminolog w rozmowie z Anną Nowacką-Isaksson

Publikacja: 26.07.2011 01:01

Zamachowiec będzie siedział 21 lat

Foto: Fotorzepa

Czy sprawca piątkowego zamachu i strzelaniny Anders Behring Breivik może się spodziewać najwyższego wymiaru kary, jaką wymierza się w Norwegii za czyn terrorystyczny?

Jerzy Sarnecki:

Tak, zamachowca może czekać 21 lat więzienia – bo to jest najwyższy wymiar kary w Norwegii. Istnieją także pewne możliwości przedłużenia okresu odbywania kary, które zależą np. od tego, jak zachowuje się skazany. W Norwegii nie ma jednak kary dożywotniego więzienia. Obowiązuje ona wciąż np. w Szwecji.

Czyn popełniony przez Breivika jest bez precedensu, może więc i ta sprawa będzie potraktowana w sposób nadzwyczajny.

Teoretycznie są takie możliwości. Parlament w szczególnych sytuacjach może zmieniać prawo. W Izraelu został stworzony precedens, gdy pojmano Adolfa Eichmanna – parlament wprowadził karę śmierci, która wcześniej w tym kraju nie obowiązywała. Po wykonaniu wyroku na Eichmannie dawne przepisy przywrócono. Warto jednak pamiętać, że Norwegia to nie Izrael – trudno więc byłoby sobie wyobrazić, aby przeprowadzić podobną operację zmiany prawa. Podobnie zresztą jak w innych krajach skandynawskich. Podstawową zasadą jest konstruowanie prawa w taki sposób, aby mogło się je stosować we wszystkich przypadkach. Osoba, która popełniła jakiś zabroniony czyn, powinna ponosić konsekwencje zgodnie z przepisami, które obowiązywały w momencie jego popełnienia.

A jak zamachowiec zostanie potraktowany, jeśli zostanie uznany za osobę chorą psychicznie?

Prawo skandynawskie zakłada, że człowiek, który jest chory psychicznie i nie jest w stanie kontrolować swoich działań w momencie popełnienia przestępstwa, trafia do zakładu psychiatrycznego. Jednak w przypadku Breivika to nie wchodzi w rachubę. Tu nie mamy do czynienia z przypadkiem, gdy sprawca nie miał kontroli nad swoimi czynami. Breivik przygotowywał zamach przez dziesięć lat, a trudno przypuszczać, że przez ten czas całkowicie się nie kontrolował. Zostanie zatem skazany na 21 lat za kratkami.

Może być zwolniony wcześniej z więzienia?

W skandynawskim systemie prawnym możliwości przedterminowego zwolnienia są nadzwyczaj ograniczone.

W nadzwyczajnych sytuacjach można przenieść skazanego z więzienia do zakładu psychiatrycznego czy zakładu odwykowego...

A zwolnienie za dobre sprawowanie?

Każdy z czasem jakoś się zmienia. Po 15 czy 20 latach w zakładzie karnym możemy mieć do czynienia z zupełnie innym człowiekiem. Prawo wówczas daje pewne możliwości złagodzenia wyroku. Około dwudziestu lat temu porucznik szwedzkiej armii po pijanemu, w akcie zazdrości, zastrzelił kilka osób i został skazany na dożywocie. Choć minęły dwie dekady, wciąż nie ma możliwości, by wyszedł na wolność. Dlaczego? Bo skala przestępstwa i szkoda spowodowana przez skazanego wpływa na to, jak można z nim postąpić. A to oznacza, że norweski zamachowiec nie może nawet marzyć o skróceniu kary.

Będzie siedział całe 21 lat?

Kiedy wyjdzie z więzienia – bo kiedyś z niego wyjdzie – będzie miał 53 lata. Zbrodnia, której się dopuścił, jest przypadkiem ekstremalnym i bezprecedensowym po II wojnie światowej. A warto pamiętać, że Norwegowie nigdy nie obchodzili się łagodnie z groźnymi przestępcami. Po zakończeniu wojny krwawo rozprawili się z quislingami, czyli kolaborantami.

Panuje opinia, że w krajach skandynawskich prawo karne jest dość łagodne.

Z kryminologii wiemy, że między przestępstwem a rodzajem kary nie ma związku. Kara to produkt czysto polityczny i ma niewiele wspólnego z zapobieganiem przestępczości. Nikt chyba nie sądzi, że gdyby za czyny, które popełnił Anders Breivik, obowiązywała kara bardziej surowa, to zmieniłoby to decyzje zamachowca. Ten człowiek, niezależnie od wymiaru kary, do zbrodni i tak by się posunął. Podobnie jest w przypadku niemal wszystkich przestępców, z wyjątkiem oszustów gospodarczych, którzy się czasem nad konsekwencjami swoich czynów zastanawiają. Zdecydowana większość ludzi łamiących prawo nad wysokością kary się nie zastanawia.

Norwegowie chyba mają na ten temat inne zdanie. Tłum czekający na Breivika przed sądem w Oslo domagał się dla niego kary śmierci.

Badania społeczne prowadzone w krajach skandynawskich (z wyjątkiem Finlandii) i w Islandii ujawniły ciekawe zjawisko. Na pytanie, czy wymiar kar w stosunku do wagi przestępstw jest za niski, zdecydowana większość badanych odpowiedziała twierdząco. Natomiast gdy pytano o konkretne przestępstwo – na ile lat pozbawienia wolności powinno się za nie skazywać – respondenci wskazywali takie kary, na jakie skazują sądy, albo nawet sugerowali łagodniejsze traktowanie przestępców. Pamiętajmy: ta sprawa jest bez precedensu. To niespotykana sytuacja, gdy samotny człowiek zaplanował i zrealizował tak olbrzymi akt terroryzmu.

Jerzy Sarnecki jest urodzonym w Polsce szwedzkim kryminologiem z Uniwersytetu Sztokholmskiego, autorem książki „Introduktion till kriminologi"

Czy sprawca piątkowego zamachu i strzelaniny Anders Behring Breivik może się spodziewać najwyższego wymiaru kary, jaką wymierza się w Norwegii za czyn terrorystyczny?

Jerzy Sarnecki:

Pozostało 96% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką