Niechlujna, wymaga uporządkowania, bubel prawny – tak określili radni z komisji polityki społecznej uchwałę o Warszawskiej Karcie Rodziny. W efekcie Włodzimierz Paszyński, wiceprezydent miasta, wycofał projekt z Rady. Zapowiedział, że nowy zostanie opracowany najpóźniej do 31 października. – Chodzi o to, aby Karta obowiązywała od 1 stycznia 2013 roku – uważa radna Paulina Piechna-Więckiewicz (SLD).

Wycofany projekt przewidywał m.in. możliwość korzystania z 50-procentowej ulgi za bilety do miejskich teatrów, pływalni oraz zoo przez rodziny z trojgiem lub więcej dzieci. Znalazł się w niej zapis o obowiązujących już bezpłatnych przejazdach komunikacją miejską dla rodzin z co najmniej czworgiem dzieci. Dane o uprawnieniach dla rodzin wielodzietnych miały być wgrane na warszawską kartę miejską. Jak poinformował Tomasz Pactwa z biura polityki społecznej, Karta mogłaby z czasem być poszerzana o dodatkowe uprawnienia. Np. wprowadzane zniżki na komunikację miejską dla „rodzin 3+" w weekendy i w czasie wakacji.

Zdaniem radnych projekt Karty nie wprowadzał nowych ulg i uprawnień dla rodzin wielodzietnych ponad te, które już mają. Ponadto niepotrzebnie dzielił je pomiędzy rodziny mające trójkę i czwórkę dzieci. – Projekt wymaga dopracowania. Karta powinna jednoznacznie określić, kogo dotyczy – uważa Jarosław Szostakowski (PO). Andrzej Golimont (SLD) dodał, że ulgi mogą być poszerzone np. o instytucje kulturalne podlegające marszałkowi województwa, a także o muzea.

Z danych biura polityki społecznej wynika, że roczny koszt obowiązywania Karty może wynieść 24 mln zł, z uprawnień Karty mogłoby skorzystać 48 tys. osób z rodzin 3+ lub 16 tys., gdyby objęła tylko rodziny z czwórką dzieci. Włodzimierz Paszyński apelował do radnych, aby nie traktowali Karty jako „koncertu życzeń". – Bo możliwości budżetowe są ograniczone – przestrzegał.