Reklama

Sekty uwodzą polityków

Ojciec Tomasz Franc, dominikanin, koordynator Dominikańskich Ośrodków Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach

Aktualizacja: 14.11.2012 14:23 Publikacja: 16.10.2012 01:48

Nowy wiceszef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego był uzdrowicielem sekty Himawanti. Co to za grupa?

Ojciec Tomasz Franc:

Bractwo Zakonne Himawanti jest typowo polskim tworem. Odwołuje się do tradycji pradawnego hinduizmu, choć w specyficzny sposób, ponieważ to organizacja totalna, używająca siły, pomówień i zniesławień.

Czy polscy politycy i wysocy rangą urzędnicy często wiążą się z sektami?

Jedna z członkiń Polskiego Stronnictwa Ludowego była audytorem Kościoła Scjentologicznego. To wysoka funkcja u scjentologów, piastujący ją odpowiada za kształcenie potencjalnych członków ruchu. Bardzo często politycy uwiarygodniają sekty. Tak było z popularnym Kościołem Zjednoczeniowym Moona. Także polscy politycy użyczali ruchowi swego wizerunku, uwiarygodniając tym samym działalność i osobę guru. Moon był szczególnie popularny w latach 90. Także niektóre nowe ruchy narodowosocjalistyczne można połączyć z sekciarstwem, z tym że bardziej spod znaku neopogaństwa. Postulują one budowę nowego ustroju politycznego mającego być syntezą systemu obowiązującego w nazistowskich Niemczech oraz wierzeń pogańskich, starosłowiańskich plemion, między innymi kultem ognia. Oczywiście to margines.

Reklama
Reklama

Jak sekty wpływają na państwo i politykę?

W Polsce w ramach akcji tak zwanych humanitarnych wolontariuszy, która miała miejsce kilka lat temu, scjentolodzy podejmowali próbę infiltracji Komendy Stołecznej Policji, proponując darmowe szkolenia z rozwiązywania konfliktów. Scjentolodzy podobnie jak członkowie ruchu Moona postulują stworzenie nowego ładu, pierwsi – społeczeństwa scjentologicznego, drudzy teokratycznej biurokracji zorganizowanej według zasad Moona. Chodzi o zmianę porządku politycznego, choć trzeba przyznać, że w sposób ewolucyjny.

Tak jak New Age?

Są opinie, że odwołujący się do tej filozofii zamierzają powołać rząd światowy. New Age to raczej prąd filozoficzny, ezoteryczny niż sekta. Prąd oparty na przekonaniu, że naturą rządzi jakaś siła wyższa, ale nie jest to Bóg znany z religii monoteistycznych. Według zwolenników New Age to siła, nad którą człowiek może panować, osiągając doskonałość czy kolejne stopnie wtajemniczenia. To energia, którą ludzie mogą rządzić. Sam ruch jako prąd kulturowy nie spełnia kryteriów sekty, choć każda sekta odwołuje się do tej ideologii. Sekta musi stosować psychomanipulację w zdobywaniu wyznawców.

Sprostowanie

W wywiadzie „Sekty uwodzą polityków" w wydaniu „Rz" z 16 października 2012 r. zasugerowałem, że płk Kazimierz Mordaszewski, zastępca szefa ABW, był uzdrowicielem Himawanti, gdyż osoba o tym samym imieniu i nazwisku wymieniona była na liście liderów Himawanti – „Przewodników Duchowych, Mistrzów, Uzdrowicieli i Nauczycieli" na oficjalnej stronie sekty. Pan Mordaszewski oświadczył, że to nieprawda. Za błąd przepraszam.

Reklama
Reklama

Nowy wiceszef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego był uzdrowicielem sekty Himawanti. Co to za grupa?

Ojciec Tomasz Franc:

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Reklama
Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama