Zadajemy sobie pytanie, czy trzeba będzie przelewać krew

Rozmowa z Narimanem Dżeljalem, zastępcą przewodniczącego Medżlisu (rady) Tatarów krymskich.

Publikacja: 03.03.2014 01:30

Rz: W jakim celu zostało zwołane niedzielne posiedzenie Medżlisu?

Nariman Dżeljal:

Głównie w celu prezentacji stanowisk członków naszej społeczności, bowiem od początku obecnego kryzysu działało jedynie 12-osobowe prezydium rady. Chcemy uniknąć wrażenia, że ważne decyzje podejmowane są w wąskim gronie. Przyjęliśmy oświadczenie dla państw ONZ, w którym przedstawiamy nasze stanowisko wobec ostatnich wydarzeń. Chcieliśmy też odpowiedzieć na pytania naszych współobywateli, którzy pytają, jak zachowywać się w obecnej sytuacji. Powstała też grupa operacyjna, której zadaniem będzie zapewnienie bezpieczeństwa naszej społeczności.

Co postanowił Medżlis?

Po pierwsze, uważamy, że na Krymie doszło do zbrojnej agresji przeciwko suwerennemu państwu. Po drugie, nie uznajemy bezprawnie ustanowionych władz. Oczywiście w kwestiach praktycznych takich jak zapewnienie działania infrastruktury i komunikacji możemy utrzymywać z nimi kontakt,  jednak nie uznamy ich za legalny rząd.

Czego oczekuje pan w najbliższej przyszłości?

Niestety, zamysły autorów rozgrywającego się wokół scenariusza pozostają na razie  ukryte. Jest jedno zasadnicze pytanie, które zadają sobie wszyscy: czy w końcu trzeba będzie przelewać krew? Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie.

Jakie nastroje panują obecnie wśród Tatarów na Krymie?

To zrozumiałe, że jesteśmy zaniepokojeni. Rozumiemy, że rozwiązanie zaistniałej sytuacji wyszło już poza nasze kompetencje. Co więcej zmierzenie się ze skalą problemu przekracza już także możliwości państwa ukraińskiego – rozwiązań możemy oczekiwać już tylko na poziomie międzynarodowym. Niepokój z powodu wydarzeń odczuwalny jest nie tylko wśród miejscowych Tatarów, ale wśród większości mieszkańców Krymu, niezależnie od ich narodowości. Tych, którzy cieszą się z tego, co dzieje się wokół nas widać może w centrum Sewastopola albo Symferopola, ale nie są to powszechne odczucia.

Czy odczuwalne są trudności życia codziennego?

Oczywiście, choć nie są one jeszcze bardzo dokuczliwe. Trudności, np. w prowadzeniu działalności biznesowej, dotykają wszystkich, niezależnie od narodowości, ale bywa, że np. kupiec narodowości tatarskiej, który wcześniej otrzymywał towar na kredyt, dziś zmuszony jest do regulowania wszystkiego natychmiast i w gotówce. Z kolei wielu naszych rolników się obawia, czy aby nie padną ofiarą bojkotu.

Myśli pan, że niechęć ?wobec Tatarów może wzrosnąć?

Od czasu powrotu na Krym staraliśmy się unikać konfliktów. Niestety, w ostatnim czasie otrzymujemy sygnały, że przejawy niechęci już się pojawiły. Bywa, że dziecko słyszy od kolegów „wy Tatarzy, tacy, owacy, wy jesteście przeciw Rosji!". Niektórzy wręcz obawiają się posyłać dzieci do szkoły. Staramy się chłodzić gorące głowy naszej młodzieży, tak by młodzi ludzie nie dali się sprowokować i nie wchodzili w konflikty.

Rz: W jakim celu zostało zwołane niedzielne posiedzenie Medżlisu?

Nariman Dżeljal:

Pozostało 97% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!