Reklama
Rozwiń

Rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Nie chcieli czekać na zagładę

Bohaterowie wykorzystali 70. rocznicę Powstania Warszawskiego do przypomnienia racji stojących za tym zrywem.

Aktualizacja: 02.08.2014 19:51 Publikacja: 01.08.2014 22:37

Powstańcy, którzy brali udział w piątkowych uroczystościach, nie mieli wątpliwości.

– Ta rocznica jest ważniejsza od innych, bo okrągła – mówiła w piątek „Rz" Irena Wünsche ps. Ita, z  3. batalionu pancernego „Golski", która  co roku przychodzi na Wojskowe Powązki. – Ludzie z całego świata na nią zjechali – przypomina weteranka.

Czytaj także:

Ogień pamięci na Kopcu Powstania Warszawskiego

– Wszyscy chcieliśmy żyć, chcieliśmy być wolni, ale wiedzieliśmy, że o wolność trzeba walczyć – przekonywał prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Leszek Żukowski. Podczas uroczystości pod warszawskim pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego wykładał powstańcze racje.

Mówił, że powstanie miało być sygnałem dla świata, że „Warszawa walczy, nie czekając na wyzwolenie". Przypomniał, że dzień przed wybuchem powstania stało się jasne, że Niemcy chcą zamienić Warszawę w twierdzę, którą miałaby szturmować Armia Czerwona.

Czytaj także:

Prezydent Komorowski o tym, że Warszawa zawsze była stolicą polskiego heroizmu

Takie argumenty padały też po zakończeniu uroczystości pod pomnikiem Gloria Victis. – Nie mieliśmy wyboru, bo albo mogliśmy walczyć o wolność, albo czekać na zagładę. Niemcy nienawidzili Warszawy, planowali ją zburzyć – mówił wczoraj „Rz" znany powstaniec i ekonomista prof. Witold Kieżun. Na Powązki przyszedł odwiedzić groby poległych kolegów. – Odwiedzam też grób żony – mówi. – I swój własny, bo tam spocznę – dodaje z humorem.

ZOBACZ ZDJĘCIA Z UROCZYSTOŚCI NA WOJSKOWYCH POWĄZKACH

Ewa i Mariusz Jakubiak przyszli z dwojgiem dzieci. ?– Niech poznają  historię Polski, niech zobaczą bohaterów, za kilka lat już ich z nami nie będzie – tłumaczyli.

Mimo apeli kombatantów doszło do zgrzytu. Pod pomnikiem Gloria Victis w stronę przedstawicieli władzy padło kilka okrzyków. Jednak gdy się zaczęły, były uciszane z tłumu. Mimo to przy wyjściu m.in. prezydent Bronisław Komorowski i premier Donald Tusk usłyszeli obelgi.

Brawami powitano i pożegnano polityków PiS – prezesa Jarosława Kaczyńskiego i wiceprezesa Antoniego Macierewicza, którzy złożyli wieniec po obchodach.

O godz. 17 na 70 sekund stanęła cała stolica. Piesi, auta i komunikacja miejska zatrzymali się w czasie, gdy tysiące warszawiaków oddawało hołd poległym. Syreny i dzwony kościelne rozległy się nie tylko w Warszawie.

Powstańcy, którzy brali udział w piątkowych uroczystościach, nie mieli wątpliwości.

– Ta rocznica jest ważniejsza od innych, bo okrągła – mówiła w piątek „Rz" Irena Wünsche ps. Ita, z  3. batalionu pancernego „Golski", która  co roku przychodzi na Wojskowe Powązki. – Ludzie z całego świata na nią zjechali – przypomina weteranka.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!