Czy korso – trakt spacerowy wokół Pałacu Kultury – stanie się elementem architektury w centrum miasta, zależy od wyniku konsultacji, jakie chce przeprowadzić prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Architekci wytyczyli je już na nowych planach zagospodarowania. A jeśli powstanie, stołeczny radny ma na nie ciekawy pomysł.
– Gdy wokół Pałacu Kultury zaczną wyrastać nowe budynki, od korso będzie odchodzić sporo nowych alejek, uliczek, zaułków. Każdy można by wówczas nazwać imieniem pisarza związanego z Warszawą, który nie doczekał się jeszcze swojej ulicy – mówi „Rz” Dariusz Klimaszewski (LiD). – Na korso przed każdą z alejek stanęłoby popiersie lub płaskorzeźba z opisem, kim jest jej patron.
Klimaszewski chce tym pomysłem zarazić urzędników i komisję nazewnictwa ulic w Radzie Warszawy, której jest członkiem.
Szefowej komisji nazewnictwa Marioli Rabczon (PO) pomysł się spodobał. – Bardzo ciekawa idea. Zwłaszcza że mamy sporo ważnych osób, które powinny być uhonorowane w szczególnym miejscu. A nowe nazwy ulic nadajemy dziś głównie na obrzeżach miasta, bo tylko tam powstają nowe osiedla. Taka aleja Pisarzy byłaby wyjątkowym miejscem w centrum. Jeśli oczywiście powstanie korso – zastrzega.
Pomysł popiera też Marek Wawrzkiewicz, prezes Związku Literatów Polskich: – Skoro Łódź ma na Piotrkowskiej swoją aleję Gwiazd, Warszawa mogłaby mieć w centrum aleję Pisarzy – mówi. – Mogłaby się stać miejscem spotkań, spacerów i miłych uroczystości, na przykład spotkań z literaturą w plenerze w letnie wieczory.