Jak pisaliśmy w „Rz” w czwartek, wśród kupców i restauratorów panuje pogotowie strajkowe. Spowodowały je kilkusetprocentowe podwyżki czynszu proponowane przez dzielnicę.
– Płaciłam do tej pory 70 zł za mkw., a proponuje mi się prawie 170 zł – opowiada Barbara Breitling z pracowni witraży przy ul. Nowomiejskiej 5. Jeszcze wyższą podwyżkę dostał najemca ze sklepu z artykułami skórzanymi przy Krakowskim Przedmieściu. Zamiast 66 zł za mkw. ma płacić 220 zł.
– Taka polityka jest prowadzona po to, byśmy się stąd wynieśli – mówi Maciej Kurek ze Stowarzyszenia Prywatnych Przedsiębiorców Warszawskiego Traktu Królewskiego.
Wiceburmistrz Śródmieścia Jerzy Majewski dementuje plotki o wyrzucaniu kupców.
– Czynsze musimy urynkowić, bo nie można w atrakcyjnym miejscu płacić 15 zł za mkw. sklepu – przyznaje. – Ale czekamy na propozycje kupców i z nimi usiądziemy do stołu.