[b][link=http://www.rp.pl/galeria/2,1,287222.html]zobacz zdjęcia z miejsca zdarzenia [/link][/b]
Według najnowszego bilansu ofiar - przywoływanego wieczorem przez premiera Włoch Silvio Berlusconiego - we wstrząsach zginęło ponad 150 osób, a 1500 zostało rannych. Liczbę ludzi pozbawionych dachu nad głową szacuje się na 70 tysięcy. Akcja ratunkowa trwa.
Minister zdrowia Maurizio Sacconi zaapelował o oddawanie krwi dla rannych.
Poranne wstrząsy wtórne zburzyły kolejne budynki w zniszczonym mieście. Najsilniejszy wstrząs, który nastąpił o 3.32 miał siłę 6,2-6,3 stopnia w skali Richtera i był wyjątkowo mocno odczuwalny w Rzymie. Po nim nastąpiło ponad sto lżejszych wstrząsów wtórnych.
Sytuację w mieście L'Aquila, gdzie znajdowało się epicentrum, ocenia się jako krytyczną. To w tym mieście zanotowano największą liczbę ofiar, których według telewizji jest już ponad sto. Agencja ANSA podała ponadto, że 24 ofiary śmiertelne odnotowano w samym miasteczku Onna, ok. 10 km od L'Aquili. W tej chwili wiadomo, że rannych zostało ok. 1500 osób.