[b]Rz: Co jest największą nowością encykliki Benedykta XVI?[/b]
[b]o. Krzysztof Mądel:[/b] Najbardziej zaskakująca jest ostra krytyka relacji państwo – rynek, która dwa wieki temu zagościła w zbiorowej świadomości za sprawą Adama Smitha i Karola Marksa. Na klasyczne pytanie ekonomii politycznej: więcej państwa czy rynku, Benedykt XVI odpowiada: więcej społeczeństwa obywatelskiego, więcej przedsiębiorczości, więcej edukacji, równych szans i podmiotowości.
[b]Tak odpowiadano już wcześniej...[/b]
Ale traktowano to jako uzupełnienie albo korektę tych propozycji, które państwo i rynek miały wypracować wspólnie, gdyż to one od chwili narodzin demokratycznego kapitalizmu uchodziły za niekwestionowanych liderów. Tymczasem Benedykt XVI kwestionuje tę perspektywę. Dla niego jedynym podmiotem debaty publicznej jest społeczeństwo obywatelskie. Z perspektywy teologicznej nie jest to nowość, bo już tomistyczna zasada dobra wspólnego mówiła o tym samym, tzn. że podmiotowość obywateli stoi wyżej niż tzw. podmiotowość państwa i jego instytucji. Zasługą Benedykta XVI jest jednak to, że powiedział to śmiało i dobitnie.
[b]Papież odwołuje się głównie do encykliki „Populorum progressio”. Dziennik „La Croix” wnioskuje, że bliższa jest mu myśl ekonomiczna Pawła VI niż Jana Pawła II.[/b]