[b]Czy rzeczywiście wykrywamy wszystkie przypadki zarażenia świńską grypą, do których dochodzi w Polsce?[/b]
[b]Prof. Andrzej Zieliński:[/b] Prawdopodobnie nie. W systemie sentinel, który służy do sprawdzania ile jest „grypy w grypie” ponad połowa wirusów grypy to odmiana AH1N1. To oznacza, że wśród wirusów które przebadaliśmy dla celów naukowych, więcej jest wirusów świńskiej grypy, niż grypy sezonowej. Problem w tym, że te dane nie są do końca reprezentatywne.
[b]Dlaczego?[/b]
Badamy zaledwie niewielką część próbek od ludzi, u których lekarze podejrzewali grypę. Wirus grypy potwierdziliśmy u kilkunastu osób, z czego połowa miała wirus AH1N1. Wiemy na tej podstawie, że świńska grypa w społeczeństwie polskim się rozprzestrzenia, ale nie mamy pewnych informacji, jak jest częsta. Przy tak małej reprezentacji, margines błędu jest bardzo duży.
[b]Kilkanaście próbek grypy, które państwo zbadali, to chyba szokująco mało, jak na ogłoszoną przez WHO pandemię i epidemię za naszymi granicami…[/b]