– Te nagrania, w co nie wszyscy wierzyli, stały się polską własnością – powiedział wczoraj szef MSWiA Jerzy Miller. W Moskwie odebrał stenogramy i kopie nagrań rozmów z kabiny Tu-154M, który 10 kwietnia rozbił się pod Smoleńskiem.
Przed przekazaniem materiałów Miller podpisał ze stroną rosyjską memorandum będące podstawą ich wydania.
[wyimek]Te nagrania, w co nie wszyscy wierzyli, stały się polską własnością - Jerzy Miller, szef MSWiA[/wyimek]
– Memorandum zawiera wszystkie warunki przekazania tych materiałów zgodnie z założeniami konwencji chicagowskiej (regulującej zasady badania katastrof lotniczych – red.) i załącznikiem 13., która m.in. zobowiązuje nas do nieujawniania całości rozmów w kabinie – i ze służbami naziemnymi, i z innymi osobami, tak jak mówią przepisy – oznajmił wicepremier Rosji Siergiej Iwanow.
Z konwencji chicagowskiej wynika, że bez zgody strony prowadzącej postępowanie, czyli Rosji, dane z rejestratorów nie mogą być podane do publicznej wiadomości.