Reklama
Rozwiń
Reklama

Żegnaj, rycerzu Rzeczypospolitej

Gdańsk. Prałat Henryk Jankowski spoczął w bazylice św. Brygidy

Publikacja: 19.07.2010 01:30

Lech Wałęsa nie przybył na sobotnią mszę pogrzebową. Modlił się przed trumną prałata Jankowskiego w

Lech Wałęsa nie przybył na sobotnią mszę pogrzebową. Modlił się przed trumną prałata Jankowskiego w piątek

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman Piotr Wittman

– Żegnaj, rycerzu Rzeczypospolitej. Ksiądz Jankowski był i jest ikoną „Solidarności” w jej porywającej drodze ku niepodległości – mówił podczas mszy pogrzebowej metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. – W dobrych zawodach wystąpiłeś: bieg ukończyłeś, wiarę ustrzegłeś.

Ks. Henryka Jankowskiego żegnało w sobotę w Gdańsku kilka tysięcy osób. Kościół był pełen. Mimo upału ponad tysiąc osób przed świątynią oglądało mszę na telebimie. 

W uroczystości brali udział m.in.: prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, szefowie „S”, były i obecny, Marian Krzaklewski i Janusz Śniadek, minister edukacji Katarzyna Hall, były wicepremier Andrzej Lepper. Na mszę nie przybył Lech Wałęsa, a tuż po rozpoczęciu nabożeństwa pojawił się o. Tadeusz Rydzyk, dyrektor Radia Maryja.

W kazaniu, wielokrotnie przerywanym oklaskami, metropolita wymieniał zasługi prałata: „dla zwykłych ludzi, »Solidarności« i Polski”. – Twoja śmierć poruszyła wiele serc, czasami wydawało się wystygłych i niechętnych – mówił abp Głódź. Nawiązywał do opinii wygłaszanych tuż po śmierci prałata i przestrzegał:

– Mówiono: kontrowersyjny, to modne słowo. Ale bądźmy ostrożni z tym dzieleniem człowieka na pół.

Reklama
Reklama

Wypominał: – Stał się w ostatnich latach negatywnym bohaterem mediów oraz obiektem ataków, pomówień, oskarżeń. Uprawiano wobec niego – można by rzec z włoskiego – „szakaladzio”, a to znaczy „zagryźć na żywca”.

I zarzucał: – Nie stanęli w jego obronie ci, którzy go dobrze znali, z którymi szedł przez najtrudniejszy czas.

Abp Głódź zaznaczył, że prałat pomagał wielu ludziom, a zmarł w ubóstwie. – Miano ci za złe, że lubisz piękne przedmioty i garnitury. Liczono, ile ich masz, a masz ich dwa – biały i czarny. I laskę ze srebrnym okuciem –  mówił. – Liczono twoje odznaczenia, które otrzymałeś z różnych stron świata, a jakże niewiele, prawie nic, od ojczyzny.

Wspominał też polityczne wystąpienia ks. Jankowskiego: – Przestrzegałeś przed dominacją jednej opcji politycznej. Co dziś byś powiedział? Żegnam Polskę, bo Polska jest najważniejsza. I jest w potrzebie – nawiązywał do hasła Jarosława Kaczyńskiego z kampanii prezydenckiej.

W liście odczytanym podczas uroczystości prymas Polski senior abp Henryk Muszyński napisał: „Odszedł wielki patriota, tak w Polsce zakochany, że czasem aż może przebarwiał swoje uczucie miłości do ojczyzny, nie zawsze pozytywnie dla niego interpretowane. Ale często takich mężów nam potrzeba, którzy swoją jednoznacznością nie pozostawią żadnych wątpliwości, komu najbardziej zawierzyli i na kim im najbardziej zależy”.

Janusz Śniadek zaznaczał: – W czasach bezprawia, podczas nocy stanu wojennego uczyniłeś z tej świątyni sanktuarium wolności. Tutaj, w św. Brygidzie, Polska zawsze była wolna.

Reklama
Reklama

I dodawał: – Nie uległeś tzw. poprawności politycznej. Dlatego w wolnej Polsce szybko stałeś się niewygodny dla wielu polityków i wcześniejszych przyjaciół.

Nawiązywał do tego europoseł PiS Jacek Kurski. Jak mówił, przybył na pogrzeb także w imieniu Jarosława Kaczyńskiego. – Za urojone bardziej niż rzeczywiste winy i przywary spadł na niego bezmiar poniżenia, inwektyw, przejaskrawień – mówił.

– Księdzu Henrykowi próbowano zadać śmierć cywilną i zakopać żywcem.

Paweł Adamowicz dziękował zmarłemu głównie za odbudowę kościoła św. Brygidy:

– 40 lat temu w tym miejscu były gruzy. Nie było sklepienia, wszystko było porośnięte – wspominał.

Prałat Jankowski zmarł tydzień temu. Miał 74 lata.  

– Żegnaj, rycerzu Rzeczypospolitej. Ksiądz Jankowski był i jest ikoną „Solidarności” w jej porywającej drodze ku niepodległości – mówił podczas mszy pogrzebowej metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. – W dobrych zawodach wystąpiłeś: bieg ukończyłeś, wiarę ustrzegłeś.

Ks. Henryka Jankowskiego żegnało w sobotę w Gdańsku kilka tysięcy osób. Kościół był pełen. Mimo upału ponad tysiąc osób przed świątynią oglądało mszę na telebimie. 

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Reklama
Reklama