W Brazylii firma odzieżowa Zara zmuszała ludzi do pracy niewolniczej. Gdzie leży granica między wykorzystywaniem pracowników a niewolnictwem?
Joanna Garnier:
Wytyczenie granicy jest problematyczne. Kilka lat temu grupa Polek pojechała do pracy do Holandii. Miały zbierać pieczarki. Nie podpisały żadnej umowy, warunki pracy określono ustnie. Pracodawca najpierw kazał im pracować po osiem godzin dziennie, później po dziesięć, a na koniec po 12. Regularnie obniżał pensje, tak że kobiety pracowały praktycznie za darmo, a w końcu zakazał im opuszczać miejsce pracy. Granica między wykorzystywaniem a niewolnictwem gdzieś została przekroczona, choć trudno powiedzieć, kiedy dokładnie to nastąpiło.