- Są to materiały, o które występowaliśmy do strony rosyjskiej w ramach pomocy prawnej - mówi "Rz" prok. Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Od wiosny tego roku prowadzi ona śledztwo w sprawie organizacji wizyt w Katyniu 10 kwietnia 2010 r. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i 7 kwietnia premiera Donalda Tuska. Ten wątek wyłączono z głównego postępowania dotyczącego katastrofy smoleńskiej, jakie prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Co zawierają przesłane przez Rosjan akta? Jak mówi prok. Mazur, dokumentacja jest bardzo obszerna, w języku rosyjskim. Jej zawartość będzie znana, gdy materiały przetłumaczą biegli - decyzja o ich powołaniu miała zapaść wczoraj. - Prokuratorzy segregują materiały, ich tłumaczenie może rozpocząć się jeszcze w tym tygodniu - mówi rzeczniczka.

Według informacji "Rz", kierując wniosek do strony rosyjskiej, śledczy zwracali się m.in. o protokoły przesłuchań świadków, w tym rosyjskich kontrolerów lotniska, dokumentację lotniska i obowiązujące na nim procedury.

W tzw. cywilnym wątku praska prokuratura bada, czy w związku z organizacją zeszłorocznych wizyt w Katyniu premiera Donalda Tuska i prezydenta Lecha Kaczyńskiego doszło do niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez urzędników i funkcjonariuszy publicznych z: Kancelarii Prezydenta, Kancelarii Premiera, MSZ, MON, polskiej ambasady w Moskwie i Biura Ochrony Rządu. Śledczy badają okres od września 2009 r. do 10 kwietnia 2010 r., kiedy pod Smoleńskiem w katastrofie Tu154 zginęło 96 osób, w tym prezydencka para.