Nasila się bardzo niepokojące z powodów społecznych, ekonomicznych i demograficznych zjawisko. Polacy, którzy zasmakowali już życia za granicą, nie chcą wychowywać swoich dzieci w kraju. Z badań przeprowadzonych w sierpniu na zlecenie agencji pracy Otto Work Force wynika, że aż 39 proc. osób planujących wyjazd za granicę ma dzieci na utrzymaniu. Nie są to ludzie szczególnie młodzi – co trzeci ukończył 30. rok życia, a 58 proc. ma obecnie w Polsce pracę.
Celem emigracji polskich rodzin najczęściej są Niemcy, Wielka Brytania i Norwegia. Dlaczego? Ankietowani przekonują, że chodzi o możliwość znalezienia lepiej płatnej pracy. Ale jest jeszcze inny powód. – Polacy wybierając życie np. w Niemczech, wiedzą, że mogą liczyć nie tylko na pewną i dobrze płatną pracę, ale również poprzez opiekę socjalną zapewnią bezpieczeństwo swojej rodzinie – mówi Guido Vreuls, szef Otto Work Force na Europę. – Pracownik, który ma dzieci, dostaje dodatkowo do pensji 500 euro zasiłku rodzinnego.
Eksperci podkreślają, że to właśnie warunki życia dla rodzin mają dla emigrantów coraz większe znaczenie. Z raportu Otto Work Force wynika, że aż 64 proc. deklaruje, iż kiedy wyjadą, będą się starali jak najszybciej ściągnąć do siebie bliskich. – Za granicą są w stanie zapewnić dzieciom lepsze warunki życia – mówi prof. Krystyna Iglicka, demograf i rektor Uczelni im. Łazarskiego. – I nie chodzi wcale o to, że wyjeżdżają tylko po zasiłki. Emigrują, bo szukają normalnego, spokojnego życia.
Podobnego zdania jest psycholog społeczny prof. Zbigniew Nęcki. – Mieszkanie i samochód, które w Polsce młodzi ludzie zdobywają w pocie czoła, tam dostaje się stosunkowo łatwo. Patriotyzm się nie liczy, liczy się interes własny – mówi prof. Nęcki. Dodaje, że dla emigrantów wywiezienie dziecka za granicę to dawanie mu przepustki do lepszego świata.
Dlatego też wiele Polek decyduje się na urodzenie dzieci na obczyźnie. Z najnowszych danych brytyjskiego urzędu statystycznego ONS wynika, że w 2011 r. nasze rodaczki urodziły w państwowych szpitalach w Anglii i Walii aż 20,5 tys. dzieci. To oznacza, że spośród wszystkich emigrantek w tym kraju, Polki rodzą dzieci najczęściej. A przeciętna Polka na emigracji ma dwa razy więcej potomstwa niż urodziłaby, mieszkając w kraju.