Tymczasem Waszyngton wydaje się zagubiony. Z jednej strony blokuje rezolucję Rady Bezpieczeństwa, potępiającą obie strony konfliktu, z drugiej jednak próbuje zintensyfikować własne działania dyplomatyczne, by zakończyć konflikt zbrojny. Jednocześnie amerykańska przedstawicielka przy Radzie Bezpieczeństwa domaga się, by Tel Awiw przestał budować osiedla na palestyńskich terenach i wysiedlać Palestyńczyków.
– Takie stanowisko Waszyngtonu jest wyrazem braku jasnej koncepcji działania w sytuacji po okresie inicjatyw administracji Donalda Trumpa – tłumaczy „Rzeczpospolitej” Hugh Lovatt z European Council on Foreign Relations.