Telefoniczne badanie na reprezentatywnej próbie respondentów zostało przeprowadzone 19–20 września. Stało się to, zanim kampanię rozpoczęły dwie główne partie.
PiS zainaugurowało ją w ostatnim dniu przeprowadzania ankiet konwencją w Łodzi, PO odwołała zaś ubiegłotygodniowe konwencje w Chorzowie i Białymstoku. W czwartek zaprezentowała jedynie spoty, których lektorką jest premier Ewa Kopacz, i hasło: „Miliardy dla samorządu – lepsze życie Polaków". To na razie musi wystarczyć, bo impreza rozpoczynająca kampanię nie odbyła się przez konflikt Kopacz z odchodzącym szefem rządu.
Zanim jednak do tego doszło, PO notowała zwyżki poparcia. Oddaje to nie tylko ostatni sondaż IBRiS dla „Rz" dotyczący wyborów do Sejmu, w którym ugrupowanie dogoniło PiS (obie partie mają po 33 proc. poparcia). Remis jest również w przeprowadzonym w tym samym czasie badaniu dotyczącym poparcia w sejmikach wojewódzkich. Chęć głosowania na PO i PiS deklaruje po 27 proc. badanych.
W stosunku do poprzedniego sondażu (IBRiS go nie publikował) notowania PiS się nie zmieniły. Poparcie dla PO wzrosło zaś o trzy punkty procentowe. Na kolejnym miejscu są komitety lokalne, na które chciałoby głosować 15 proc. badanych. Swoich radnych miałyby też SLD, który popiera 11 proc. badanych (wzrost o dwa punkty), i PSL z poparciem co dziesiątego respondenta (wzrost o jeden punkt).
Poniżej progu są dwie partie, które mają swoich przedstawicieli w Sejmie. O ile jednak nie jest zaskoczeniem zerowe poparcie dla Twojego Ruchu (w sondażu sejmowym notowania tej partii są zaledwie o jeden punkt procentowy lepsze), o tyle 3 proc. dla Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego kontrastuje z jej wynikami w sondażach przed wyborami parlamentarnymi. W większości badań po wyborach europejskich Nowa Prawica jest powyżej 5-procentowego progu wyborczego.