Rz: „Rzeczpospolita" ukazała się dzisiaj po raz dziesięciotysięczny. Od 25 lat jest niezależnym dziennikiem. Jest też uważana za najbardziej opiniotwórcze medium w Polsce. Jak przez ten czas zmieniała się rola opiniotwórczej prasy?
Prof. Jacek Dąbała: Na początku obywatele uczyli się demokracji. Musieli się przyzwyczaić do pluralizmu mediów, a także do tego, że opiniotwórczość gazety polega też na różnicy zdań w ramach jednej redakcji.
Nie był to już oczywiście wielogłos o charakterze partyjnym, wynikał raczej z podziału kompetencji.
Kiedy gazeta jest opiniotwórcza?
Najbardziej widocznym tego wyznacznikiem jest kompetencyjność każdego z działów, czyli – biorąc na warsztat „Rzeczpospolitą" – działu prawnego, ekonomicznego, kulturalnego czy publicystycznego „Plusa Minusa". Czytelnicy z czasem zrozumieli, że w demokratycznych mediach liczą się przede wszystkim wiedza i umiejętności dziennikarzy. Z tym że od początku wśród różnych tytułów prasowych widać było podziały światopoglądowe. Dziś więc mówimy o prasie lewicowej, prawicowej i prasie środka. Dziennikarze oczywiście starają się być obiektywni, ale nie znaczy to, że nie wypowiadają na głos swoich poglądów.