Belgijski region Flandrii, przypominający swą wielkością i zaludnieniem województwo śląskie, pokazuje przemianę, jaka zaszła w Europie Zachodniej w odniesieniu do gospodarowania przestrzenią.
Droga ta wiodła od samowolki budowlanej do spójnej polityki przestrzennej. Od polityki tworzonej odgórnie przez urzędników i ekspertów do w pełni partycypacyjnego mechanizmu jej tworzenia. Od regulacji i działań odpowiednich służb kontrolnych do samoregulacji mieszkańców.
Ten długotrwały proces nie był przypadkiem, ale pochodną przemiany postaw i wartości. Duży wpływ na tempo tej ewolucji miały działania służące wzrostowi zainteresowania i zaangażowania mieszkańców w tworzenie polityki przestrzennej. Przykład Flandrii jest o tyle ważny, że do lat 70. minionego wieku belgijska przestrzeń – podobnie jak współczesna Polska – była silnie nieuporządkowana. Formy jej zabudowy często zupełnie nie przystawały do siebie, tworząc jako całość dość groteskowy obraz. Działo się tak między innymi dlatego, że belgijskie prawo budowlane było znacznie bardziej liberalne niż w innych krajach zachodnich. Większa wolność, wychodząca naprzeciw indywidualistycznym wartościom, sprawiła, że Belg budował, gdzie i jak chciał. Pojawiło się nawet ludowe porzekadło: „Każdy Belg rodzi się z cegłą w brzuchu".
Pod tym względem mamy więc tożsame kody kulturowe. Polak i Belg to – w przestrzeni – dwa bratanki, a teraźniejszość Flandrii prawdopodobnie jest nadchodzącą szybciej, niż myślimy, przyszłością Polski.
Zarządzanie przestrzenią z prawdziwego zdarzenia we Flandrii pojawiło się dopiero w latach 90. Na znaczeniu zyskały takie wartości, jak jakość życia, zrównoważone korzystanie z otoczenia i zachowanie spójności wszystkich funkcji, a co za tym idzie – świadome planowanie przestrzeni. Mentalna ewolucja była odpowiedzią na to, że zmiany stylu życia po drugiej wojnie światowej, rozwój gospodarki i rosnąca zamożnością społeczeństwa przyczyniły się do dewastacji przestrzeni. Doprowadziły m.in. do wysokiej fragmentaryzacji mieszkalnictwa wzdłuż arterii komunikacyjnych czy zwiększonej presji na rozbudowę sieci dróg.